Patroni ulic do lustracji

O zmianach patronów stalowowolskich ulic, można by książkę napisać. Miasto, nim na dobre powstało, miało ulice znaczone symbolami, typu: "IG", czy "BYS". W czasie wojny Niemcy przemianowali je po swojemu, a nowa władza poszła za ciosem i wyznaczała socjalistycznych patronów. Zaraz po 1989 r., bohaterowie komunistycznych legend spadali z cokołów i tabliczek z nazwami ulic. Nie wszyscy spadli.

Druga taka sama ulica

W Rozwadowie, obok stadionu dawnego "Sanu", jest ul. J. Krasickiego. Z wszystkich znanych Krasickich, tylko jeden był na "J" - Janek Krasicki ps. Kazik, szef ZWM, wykonawca wyroków śmierci PPR.

Gdy grzebaliśmy w archiwach magistratu, okazało się, że w innym miejscu miasta, była ul. Janka Krasickiego, ale na fali odwilży po 1989 r., została przemianowana na ul. 11 Listopada. Jakim cudem jest druga ulica J. Krasickiego?

Wojna na ulicy

- Trudno mi to wyjaśnić, bo w naszych aktach, we wskazanym terenie jest ulica Ignacego Krasickiego - mówi Gabriela Grzesiowska, sekretarz Urzędu Miasta. - Moim zdaniem, ktoś kiedyś pomylił pisownię.

W wydziale meldunkowym, sporna ulica nazwana jest Ignacego Krasickiego. Z tym , że imię zostało dołączone do nazwiska w 1985 r. Wcześniej była to ul. Krasickiego. Nikt nie wiedział, o jakiego Krasickiego chodzi i wszyscy byli szczęśliwi. Teraz na ulicy rozgorzała wojna. Znaleźli się zwolennicy Janka i Ignacego.

- Myślałem, że patronem jest jakiś słynny poeta, a teraz to już nic nie wiem - tak wyjaśnił nam Czesław Kuraś, który mieszka tam od kilkudziesięciu lat.