Paulina: uratowałam człowieka, to cudowne uczucie

Małgorzata Motor
Paulina Dec: - Udzielanie pierwszej pomocy nie jest trudne. Warto przejść taki kurs, bo nigdy nie wiadomo, kiedy ta wiedza może się przydać i komuś uratować życie. Wiem co mówię.
Paulina Dec: - Udzielanie pierwszej pomocy nie jest trudne. Warto przejść taki kurs, bo nigdy nie wiadomo, kiedy ta wiedza może się przydać i komuś uratować życie. Wiem co mówię. Krystyna Baranowska
Gimnazjalistka z Nowej Sarzyny nie tylko zorganizowała akcję reanimacyjną, ale sama zabrała się za masaż serca. Uratowała człowieka.

Był może kwadrans przed piętnastą. 15-letnia Paulina Dec z Nowej Sarzyny wracała właśnie do domu. Przechodząc koło ul. 1 Maja zauważyła leżącego na trawniku mężczyznę.

- Był cały siny i ledwo oddychał. Zobaczyłam, że niedaleko na ławce siedzą jacyś ludzie. Zaczęłam krzyczeć, żeby przyszli mi pomóc go ratować. Podszedł do mnie jeden mężczyzna. Ukląkł przy leżącym i zaczął uciskać jego klatkę piersiową. Robił to strasznie mocno i nie do końca dobrze, więc ja zabrałam się za uciskanie, a jemu kazałam robić tylko sztuczne oddychanie - opowiada dziewczyna.

Dookoła nich szybko wyrósł tłumek gapiów. Ktoś zadzwonił po pogotowie.

- Do czasu przyjazdu karetki cały czas robiłam masaż serca. Przerwałam tylko na moment, bo strasznie bolały mnie ręce i wtedy na chwilę, może na 30 ucisków, zastąpił mnie ktoś ze stojących obok. Odpoczęłam troszkę i znowu zaczęłam go reanimować - mówi dalej Paulina.

Ma duszę ratownika

Nieprzytomny mężczyzna zaczął oddychać dopiero wtedy, gdy akcję ratunkową przejęła ekipa pogotowia.

- Robili to szybciej. Ja nie miałam takiej wprawy. Ludzie mówili potem, że dzięki mnie udało się uratować tego mężczyznę. Zaczęli mi gratulować, bo podobno wykazałam się ogromną odwagą. Ale ja sama nie dałabym sobie rady.

Udało mi się, bo kto inny robił sztuczne oddychanie. Ja mogłam się skupić już tylko na masażu serca - dodaje skromnie gimnazjalistka.

Ciągle jeszcze to wszystko do niej nie dociera.

- Pierwszy raz zdarzyła mi się taka sytuacja. Początkowo przestraszyłam się, ręce zaczęły mi się trząść. Ale kiedy skoncentrowałam się na uciskach, strach minął. Od razu przypomniałam sobie, czego nauczyłam się w szkole podstawowej - mówi Paulina.

A było to trzy lata temu. W szóstej klasie nauczycielki Szkoły Podstawowej w Nowej Sarzynie zorganizowały kurs pierwszej pomocy. Każdy uczeń na fantomie uczył się sztucznego oddychania i masażu serca.

- Wprawdzie manekin, to nie to samo, co żywy człowiek, ale takich rzeczy się nie zapomina - przekonuje.

Będzie nagroda od burmistrza

Informacja o tym, co zrobiła szybko dotarła do dyrektora szkoły, w której się uczy.

- Powiedziała mi, że każdy na jej miejscu postąpiłby tak samo. Tylko, że zdarzenie to pokazało, że mało kto chciał jej pomóc w reanimacji, a zebrało się wtedy sporo gapiów. A w takich sytuacjach liczą się pierwsze minuty. Później na ratunek może być już za późno - zwraca uwagę Lesław Marciniak, dyrektor Gimnazjum w Nowej Sarzynie.

W tej chwili Paulina traktowana jest w szkole niemalże jak celebrytka. Koledzy biją jej brawo, gratulują. W domu, gdzie ma aż trzynaścioro rodzeństwa, traktowana jest wręcz jak bohaterka.

- To wyjątkowo skromna uczennica, wrażliwa na krzywdę innych. Trafiło więc na właściwą osobę - przekonuje dyrektor.

Co warte podkreślenia, to już trzeci taki przypadek, kiedy uczeń tej szkoły ratuje komuś życie. Dziewięć lat temu dwaj bracia, ryzykując własnym życiem, wyciągnęli z rzeki dwie dziewczyny. Pięć lat temu chłopak uratował swojego małego kuzyna przed porażeniem prądem.

- Wspomagamy finansowo Grupę Pierwszej Pomocy PCK w Nowej Sarzynie, która organizuje szkolenia m.in. w szkołach. Przykład Pauliny dobitnie pokazał, że warto to robić, bo młodzi ludzie tę wiedzę potrafią później wykorzystać w praktyce. To co zrobiła Paulina zamierzamy docenić. Przygotowujemy już dla niej nagrodę - zdradza Jerzy Paul, burmistrz Nowej Sarzyny.

Dziękuje cała rodzina

Rodzina 53-letniego Roberta Babiarza dopiero wczoraj dowiedziała się o Paulinie i o tym, jak ważną rolę odegrała w ratowaniu życia ich bliskiej osobie.

- Gdyby nie ona mój tato by już nie żył. Nie tylko ja jestem jej wdzięczna, ale cała rodzina - mówi Katarzyna Babiarz, córka pana Roberta.

Do szpitala został przewieziony w krytycznym stanie.

- Jest wciąż szpitalu, ale w tej chwili jego stan jest już stabilny. Wraca do zdrowia. Nie jest jednak jeszcze na tyle świadomy tego, co się wydarzyło, żeby o tym rozmawiać. W jego imieniu serdecznie dziękuję Paulinie za uratowanie mu życia - dodaje pani Katarzyna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 50

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

c
ciekawy
Ciekawe, ilu pracowników komunalnej czeka taki los
C
Ciekawy
Ciekawe ilu jeszcze pracowników ,,komunalnej" czeka taki los?
j
jola
a mnie zastanawia,że obojętnie jaki temat komentujemy na forum internetu pozim agresji komentarzy zahacza o paragrafy kodeksu karnego i nie szukamy w nich dobrej woli,a wręcz przeciwnie w każdym słowie dopatrujemy się ironii i złośliwości podlegającej karom i karzemy się nawzajem wzajemną nienawiścią i agresją słowną
G
Gośću
Nie wiem, czego sie boisz. Trąbi sie cały czas, że trzeba uczyć się pierwszej pomocy. W internecie masz całe mnóstwo informacji, na youtubie filmiki, samemu można pójść spróbować na różnego rodzaju pokazach robionych przez pogotowie, straż pożarną. Ale po co się wysilać. Potem tacy dzwonią na 112 i dyspozytor ich instruuje. Jakby się nauczyli to by byli przygotowani na najgorsze.Nie zawsze pomoc dotrze na czas. Warto umieć pomagać, w każdej chwili naszym najbliższym coś może się przydarzyć, czy ktoś jest zdrowy czy chory.
Ale lepiej obrażać wszystkich dookoła i stać z boku i komentować, choć się nie znam. Mam z takimi jak Ty "znawcami tematu" do czynienia na codzień. Cwaniaki, którzy jak przychodzi co do czego to nogi za pas i zostawią kumpli i resztę towarzystwa w potrzebie. Ciekawy jestem, czy w realu byś nazwał mnie osłem;) Pamiętaj, że nie jesteś anonimowy w internecie. Za swoje słowo trzeba brać odpowiedzialność.

Nie znam ani jednego przypadku, że ktoś udzielający PIERWSZEJ POMOCY został pociągnięty do odpowiedzialnośći. Dopuść takie informacje do siebie. Zyjesz jeszcze w średniowieczu, wszystko, co nieznane lepiej spalić na stosie, a co. Podejryewam,ze informacje o osobach ukaranzch ya udyielanie pomocz masy y yaslzsyanzch opowiadanzch bajek na dobranoc.

Człowieku naucz się czytać i nie imputuj mi pewnych zachowań np. "że się boję" - czy ja gdzieś to napisałem?
Najzwyczajniej przeczytaj uważnie jeszcze raz a ewentualnie później wykazuj zacietrzewienie które uniemożliwia ci dawanie logicznych odpowiedzi.
Osioł w tym przypadku jest adekwatne.
G
Gustaw
+

GRATULACJE I PODZIĘKOWANIA !!! DLA PAULINKI I JEJ RODZICÓW ZA WZOROWE WYCHOWANIW W WIELODZIETNEJ RODZINIE

No i potwierdziłeś ,że buce piszą na forum. Takie pierdu pierdu ludzi ,którzy w podobnej sytuacji nie wiedzieli by co robić albo byli by obojętni i poszli do domu przytulić się do mamusi.

Laska wykazała się niesamowitą odwagą ,zrobiła coś wielkiego. Ponadto wykazała że dzisiejsza młodzież robi takie piękne rzeczy a nie tylko pije i łobuzuje jak powszechnie się gada.
Pani Paulino proponuję studia medyczne. Serdecznie gratuluję odwagi .To co pani zrobiła jest piękne i niezwyczajne.
T
Tomek
+

GRATULACJE I PODZIĘKOWANIA !!! DLA PAULINKI I JEJ RODZICÓW ZA WZOROWE WYCHOWANIW W WIELODZIETNEJ RODZINIE
G
Gość
Ośle napisałem jak sprawę widzę w aspekcie prawnym bo ją tu poruszono. Jeżeli ktoś nie umie wykonywać np szt. oddychania to tego nie zrobi, jeżeli ktoś nie umie pływać to nie wskoczy do wody by ratować tonącego i nie jest tu przepisami zobligowany by to zrobić. POniał?

Nie wiem, czego sie boisz. Trąbi sie cały czas, że trzeba uczyć się pierwszej pomocy. W internecie masz całe mnóstwo informacji, na youtubie filmiki, samemu można pójść spróbować na różnego rodzaju pokazach robionych przez pogotowie, straż pożarną. Ale po co się wysilać. Potem tacy dzwonią na 112 i dyspozytor ich instruuje. Jakby się nauczyli to by byli przygotowani na najgorsze.Nie zawsze pomoc dotrze na czas. Warto umieć pomagać, w każdej chwili naszym najbliższym coś może się przydarzyć, czy ktoś jest zdrowy czy chory.
Ale lepiej obrażać wszystkich dookoła i stać z boku i komentować, choć się nie znam. Mam z takimi jak Ty "znawcami tematu" do czynienia na codzień. Cwaniaki, którzy jak przychodzi co do czego to nogi za pas i zostawią kumpli i resztę towarzystwa w potrzebie. Ciekawy jestem, czy w realu byś nazwał mnie osłem;) Pamiętaj, że nie jesteś anonimowy w internecie. Za swoje słowo trzeba brać odpowiedzialność.

Nie znam ani jednego przypadku, że ktoś udzielający PIERWSZEJ POMOCY został pociągnięty do odpowiedzialnośći. Dopuść takie informacje do siebie. Zyjesz jeszcze w średniowieczu, wszystko, co nieznane lepiej spalić na stosie, a co. Podejryewam,ze informacje o osobach ukaranzch ya udyielanie pomocz masy y yaslzsyanzch opowiadanzch bajek na dobranoc.
R
RatMed
Zaznaczam, że za nie udzielenie pomocy groźi kara 5 lat pozbawienia wolności. Nikogo nie będzie interesowało tłumaczenie typu bałem się pomóc, bo nie znam się na udzielaniu pierwszej pomocy, czy też nie chciałem zaszkodzić to nie pomogłem.

W kwestii prawnej nie 5 a 3 lata pozbawienia wolnosci. Przeczytaj sobie KK w którym:
Art. 162 kodeksu karnego - nieudzielenie pomocy

§ 1. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Nie popełnia przestępstwa, kto nie udziela pomocy, do której jest konieczne poddanie się zabiegowi lekarskiemu albo w warunkach, w których możliwa jest niezwłoczna pomoc ze strony instytucji lub osoby do tego powołanej."
m
mario
Paulina jesteś wielka, wspaniała kocham Cię!!!
d
do 'Pauliny'
"Paulina: uratowałam człowieka, to cudowne uczucie"

Właśnie dla tego 'uczucia' ludzie zostają zawodowymi ratownikami i podejmują pracę w pogotowiu, czy straży pożarnej.
Gdy naprawdę uda się kogoś uratować, to przez następne kilka dni czujesz się tak..... "jakby trąbki grały ci w butach, kwiaty wypadały z kieszeni..." Bezcenne.
Pozdrawiam.
G
Gość
I tacy właśnie są ludzie z rodzin wielodzietnych, polskich katolickich - czuli i wrażliwi na ludzką krzywdę.Ojciec tej bohaterskiej dziewczynki na pewno nie należał do partii (pisząc "partia", myślę "lenin") i na pewno w żadnym przypadku nie jest "smakoszem i konsumentem" tanich win siarkowo-owocowych.

Jaki ty jesteś durny. Nawet najszczytniejsze zachowania potrafisz sprowadzić do polityki. Ty na pewno nie byłbyś zdolny do takiego zachowania. Okop się.
Brawo dziewczyno - pozdrawiam
G
Gośću
Ciekawe, czy dalej będziesz głosił takie herezje, jak Tobie coś się stanie i działania kogoś z boku ograniczą się tylko do wykonania telefonu i czekania, ąz karetka przebije sie przez 30 km do miejsca, tyle w temacie. Działania ludzi na miejscu zwiększają w ogromny sposób szansze na przeżycie i szybki powrót do zdrowia.

Ośle napisałem jak sprawę widzę w aspekcie prawnym bo ją tu poruszono. Jeżeli ktoś nie umie wykonywać np szt. oddychania to tego nie zrobi, jeżeli ktoś nie umie pływać to nie wskoczy do wody by ratować tonącego i nie jest tu przepisami zobligowany by to zrobić. POniał?
G
Gość
Jest młoda ,spontaniczna więc nie wie,że za uszkodzenie podczas takiej pomocy grozi odpowiedzialność karna.Ludzie dorośli co wiele przeżyli w zyciu to wiedzą i dlatego wolą unikać takich sytuacji a nawet być swiadkiem przestępstwa. Niedawno zmarł mężczyzna po ukaszeniu przez osę bo osoby udzielające mu pomocy bali się przebić tchawicę.Studenci medycyny w Krakowie po uzyciu defilibratora i uratowaniu człowieka byli przesłuchiwani przez prokuraturę i groziło im całkiem realne więzienie.To nie znieczulica ale wykoślawione tzw.polskie prawo.Swoją drogą dobrze wychowana
dziewczyna.Gratuluję jej i rodzicom.

Zawsze wybiera się mniejsze zło...
B
Brzeszczot
I tacy właśnie są ludzie z rodzin wielodzietnych, polskich katolickich - czuli i wrażliwi na ludzką krzywdę.Ojciec tej bohaterskiej dziewczynki na pewno nie należał do partii (pisząc "partia", myślę "lenin") i na pewno w żadnym przypadku nie jest "smakoszem i konsumentem" tanich win siarkowo-owocowych.
j
jozek
Wystarczy zadzwonić po pomoc, nie trzeba robić sztuczych oddychań itd. ... tyle w temacie

Ciekawe, czy dalej będziesz głosił takie herezje, jak Tobie coś się stanie i działania kogoś z boku ograniczą się tylko do wykonania telefonu i czekania, ąz karetka przebije sie przez 30 km do miejsca, tyle w temacie. Działania ludzi na miejscu zwiększają w ogromny sposób szansze na przeżycie i szybki powrót do zdrowia.
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24
Dodaj ogłoszenie