W pierwszym swoim wyścigu został na starcie i przyjechał na metę ostatni. W drugim, na końcowych metrach wyprzedził go jeszcze nieopierzony junior poznańskiej drużyny. To było drugie zero. Już do końca meczu popularny „Łełek” nie pojawił się na torze, a stalowcy przegrali ten ważny pojedynek 42:48. Co się stało?
- Jak zwykle w takich sytuacjach przyczyn było kilka. Nie szukam usprawiedliwień, ale to nie był mój dzień. Miałem przygotowany na ten mecz dwa motocykle, z podobnymi silnikami. Byłem przekonany, że będą tak samo dobrze spisywały się na meczu, jak podczas treningów, tymczasem nieoczekiwanie były bardzo wolne - mówi Miesiąc.
- W pierwszym wyścigu jechałem na jednym. Na swój kolejny bieg przesiadłem się na drugi motor, pozmieniałem także przełożenia, ale historia znów się powtórzyła. Oba silniki i przełożenia nie zagrały na rzeszowskim torze. W ogóle nie mogłem nabrać prędkości. Byłem kompletnie załamany, bo taka sytuacja przydarzyła mi się chyba po raz pierwszy od kiedy jeżdżę na żużlu - kontynuuje zawodnik.
W kolejnym wyścigu za Miesiąca, w ramach rezerwy taktycznej, pojechał z sukcesem Kevin Woelbert. Potem udanie się przełożył i wygrał Dawid Lampart.
- Przed następnym startem miałem zbyt długą przerwę, a ponieważ chłopaki się rozjechali, zaczęli odrabiać straty, była jeszcze szansa na korzystny wynik, nie chciałem ryzykować i odpuściłem - tłumaczy żużlowiec.
- Mocno się podłamałem tymi zawodami, ale wszystko przemyślałem, wyciągnąłem wnioski, wiem co było złe. Druga sprawa związana jest z długą przerwą w startach na torze w Rzeszowie. Obecny tor jest całkiem inny, zwłaszcza po opadach, trzeba na nim jechać zupełnie inaczej, z inaczej przełożonym silnikiem.
Co dalej? - Pracujemy. Mam nadzieję, że tego błędu już nie popełnię i wszystko będzie dobrze. Na mecz do Daugavpils pojadę dobrej myśli - kończy Paweł Miesiąc.
Texom Stal Rzeszów bez znajdującego się w dobrej formie Miesiąca miałaby poważne problemy ze zrealizowaniem ambitnych celów, jakie klub postawił sobie na ten sezon. - Wierzę w Pawła, wiem, jakim jest zawodnikiem, że mocno się odbuduje i w następnym meczu będzie naszym mocnym ogniwem - stwierdził Paweł Piskorz, menedżer Texom Stali.
Najbliższy mecz stalowcy rozgrają w niedzielę w Daugavpils o godzinie 15.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice