Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pech Romana Barana na koniec sezonu

Miłosz Bieniaszewski
W Korczynie odbyła się XIII i XIV eliminacja Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. Były to ostatnie rundy tegorocznego sezonu.
W Korczynie odbyła się XIII i XIV eliminacja Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. Były to ostatnie rundy tegorocznego sezonu. Archiwum Romana Barana
W Korczynie odbyła się XIII i XIV eliminacja Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. Były to ostatnie rundy tegorocznego sezonu.

Jak najszybciej będzie chciał o nich zapomnieć Roman Baran, który na trzecim treningu miał wypadek i w samym rajdzie nie wziął udziału. – Od rana padał deszcz. Trasa co prawda w znacznej mierze przeschła, ale w lesie była mokra partia. Na jakieś 800 metrów przed metą tył mi „odpłynął” i uderzyłem w barierkę najpierw przodem, a później bokiem. To oznaczało dla mnie koniec jazdy – opisuje sam zainteresowany.

Pierwszy dzień rywalizacji należał do Marcina Słobodziana, który wygrał oba podjazdy. W niedzielę i on miał jednak pecha i odpadł z walki. W związku z tym w drugim dniu dwukrotnie najszybszy był Andrzej Szepieniec. W sobotę na pierwszym podjeździe czwarte miejsce zajął pochodzący z Krosna Jarosław Hebzda. Na drugim był 24. Dzień później był ósmy i trzynasty.

Grzegorz Musz na co dzień rywalizuje w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski, ale przemyślanin postanowił sprawdzić się w Korczynie. Rozkręcał się z podjazdu na podjazd i plasował się kolejno na 22, 16, 15 i 14 miejscu. Dobrze radził sobie również krośnianin Szymon Piękoś, który dwa razy był 10, raz 12 i raz 13. Dwukrotnie do pierwszej dziesiątki wskoczył natomiast Karol Krupa.

Najmłodszy w stawce 17-letni Marcin Wrona jechał głównie po naukę i na pewno taki start będzie procentował w przyszłości. Z jego odległych miejsc nie można więc wyciągać zbyt daleko idących wniosków. - W tym roku moje starty w wyścigach górskich związane były z nabraniem doświadczenia przed debiutem w rajdzie samochodowym, który czeka mnie jeszcze w tym roku, gdy zdobędę prawo jazdy kat. B. – sam mówił jeszcze przed startem w Korczynie.

Wspomniany na początku Roman Baran pechowo zakończył sezon, ale mimo wszystko może być zadowolony. Został w końcu mistrzem Polski w klasie E1-2000.

– Cały sezon zdecydowanie można zapisać na plus. Chciałem podziękować wszystkim, którzy się przyczynili do tego sukcesu, a więc serwisowi, sponsorom, a także kibicom – powiedział. Rzeszowianin miał jeszcze zamiar wystartować w Europie, ale ze względu na rozbite auto musi te plany odłożyć na przyszły rok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24