Pedofilia w kościele: Ksiądz skazany za pedofilię, nie trafił do więzienia. Teraz "wampir z Lututowa" jest wzorowym księdzem w Siedlcach
Film braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu" na nowo wywołał dyskusję o pedofilii w kościele a na jej kanwie ludzie zaczęli wracać do przypadków z własnego "podwórka" sprzed lat. Co dzieje się ze skazanymi za pedofilię księżmi? To nie trudno ustalić w przypadku skazanego za przestępstwa seksualne i przemoc wobec dzieci byłego proboszcza parafii w Lututowie w powiecie Wieruszowskim, ks. Władysława Ł., który pełni posługę w Domu Pomocy Społecznej w Siedlcach.
Sprawa Władysława Ł. Wyszła na jaw w 2004 roku, kiedy to proboszcz Lututowskiej parafii został zatrzymany i decyzją Sądu Rejonowego w Wieluniu aresztowany na trzy miesiące. Zarzuty były poważne, bowiem chodziło o molestowanie ośmioletnich dzieci i znęcanie się nad nimi. Jak relacjonowali wówczas rodzice pokrzywdzonych dzieci, ksiądz miał bić je wskaźnikiem i stosować kary fizyczne. Jednemu z chłopców, według relacji miał naderwać ucho i ugryźć go w szyję. Nie dziw, że ksiądz został później określony mianem wampira z Lututowa. Proboszczowi zarzucano także obmacywanie dziewczynek.
Władysław Ł. Przyznał się tylko do zarzutu znęcania się. Ostatecznie stanął przed Sądem Rejonowym w Wieluniu, który uznał jego winę. Ksiądz usłyszał wyrok za oba czyny 18 lipca 2005 roku. Do wiezienia nie trafił. Został skazany na rok i 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. Wieluński sąd wydał także wobec Władysława Ł. czteroletni zakaz wykonywania zawodu nauczyciela. Wyrok utrzymał później w mocy Sąd Okręgowy w Sieradzu. Z biegiem lat głośna sprawa oprawcy w sutannie ucichła.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE