Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Peter Kildemand: Nie widzę powodu, dlaczego miałbym odchodzić z Rzeszowa

Michał Czajka
- Będę uczciwy - wiele zespołów z polskiej ekstraligi chciałoby mnie widzieć w swoim składzie - mówi Peter Kildemand, jeden liderów PGE Stali Rzeszów.

Najważniejszy cel został osiągnięty, bo PGE Stal utrzymała się w ekstralidze. Też tak to odbierasz?
Oczywiście, już przed sezonem zakładaliśmy takie minimum i bardzo się cieszę, że nie zawiedliśmy oczekiwań. Pewnie, że chciałoby się więcej, ale trzeba też mierzyć siły na zamiary.

Był to drugi z rzędu udany sezon w polskiej ekstralidze. Jesteś usatysfakcjonowany?
Tak, po raz kolejny udało się dobrze zaprezentować w polskiej ekstralidze, która przecież jest najsilniejszą ligą świata. To dla mnie bardzo ważne, by być pewniakiem w lidze polskiej, zawodnikiem, na którego zawsze można liczyć.

Znakomicie prezentowałeś się w cyklu Grand Prix i niewiele zabrakło, by znaleźć się w czołowej ósemce. Jesteś rozczarowany, że tego celu nie udało się zrealizować?
Powiedzmy sobie szczerze - opuściłem trzy pierwsze rundy, a to naprawdę dużo. Prawdę mówiąc, na początku nie liczyłem, że będę tak blisko tej czołowej ósemki. Generalnie jednak jestem naprawdę zadowolony ze swoich występów w cyklu. Każdy awans do półfinału dawał mi wiele satysfakcji.

W przyszłym sezonie zaliczysz pełny sezon w Grand Prix, bo otrzymałeś stałą dziką kartę.
Tak, jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu. Przyznam szczerze, że bardzo liczyłem, iż dostanę dziką kartę. Nie ukrywam, że moim celem zawsze było odjechać pełny sezon i włączyć się do walki o medale. Wydaje mi się, że jestem już na to gotowy i na pewno dam z siebie 110%, by też przekonać innych, że ta dzika karta mi się naprawdę należała.

Czy można powiedzieć, że ten sezon to była dla ciebie nauka przed tym, co czeka cię za rok?
Tak, można tak powiedzieć. Gdy dowiedziałem się, że wchodzę do Grand Prix jako rezerwowy, by zastąpić Jarka Hampela, to nie wiedziałem nawet, ile tam pojeżdżę, więc miałem właśnie takie nastawienie - nauczyć się jak najwięcej, by w przyszłości to wykorzystać. Na początku nie było żadnej presji, potem, gdy zbliżyłem się do tej ósemki poznałem uczucie, jak to jest jeździć pod presją.

Wszystko więc wskazuje, że na uczestnictwo w cyklu jesteś już w pełni przygotowany.
Tak się właśnie czuję. Ważne dla mnie jest także to, że mój zespół jest gotowy. Będę pewnie potrzebował jeszcze jednego mechanika, ale to też nie jest problem.

Wróćmy na chwilę do startów w lidze polskiej, zostaniesz w Rzeszowie?
Zdecydowanie za wcześnie na takie przewidywania. Będę uczciwy - wiele zespołów z polskiej ekstraligi chciałoby mnie widzieć w swoim składzie. Nie ukrywam jednak, że było mi bardzo dobrze w Rzeszowie. Naprawdę jestem zadowolony z tego roku, który tu spędziłem. Z działaczami dobrze się dogadywałem, więc też nie widzę powodu, dlaczego miałbym odchodzić. Zobaczymy, co się wydarzy.

Uważasz, że kontrakt z PGE Stalą był dobrą decyzją.
Oczywiście. O klubie już mówiłem, ale ważne dla mnie też było, że jestem w jednym zespole z Gregiem, bo jeszcze nigdy takiej okazji nie miałem. To wspaniały zawodnik i naprawdę dużo się od niego nauczyłem. To zawodnik, który bardzo pomaga młodszym i ja też naprawdę na tym skorzystałem.

Teraz odpoczywasz od żużla?
Tak, to też jest potrzebne. Mam zamiar wziąć trochę urlopu, odpocząć z rodziną, spotkać się z przyjaciółmi, posiedzieć i pooglądać telewizję z wyciągniętymi nogami - teraz o tym marzę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24