PGE Marma Rzeszów - Unia Tarnów 41:49
PGE Marma Rzeszów - Unia Tarnów 41:49
PGE Marma:
9. Andersson 3+1 (0,2,1*,0)
10. Lampart 4+1 (1,0,2,1*-,)
11. Okoniewski 7+1 (2*,0,1,1,3)
12. Pavlic 10 (3,1,3,3,0)
13. Walasek 11 (3,3,2,2,1)
14. Kret 1 (1,0,0)
15. Sówka 5+1 (3,2*,0,0)
Unia Tarnów:
1. Janowski 11+2 (2*,3,1,3,2*)
2. A. Łaguta 14+1 (3,2*,3,3,3)
3. Jamróg 1+1 (0,1*,-,0)
4. Vaculik 9+1 (1,2,3,1*,2)
5. JKołodziej 9+1 (1,3,2,2,1*)
6. Gomólski 5+1 (2,1,0,2*)
7. Borowicz 0 (0,0,0)
NCD - 66,53 s uzyskał w 6. wyścigu Walasek.
Sędziował Wojciech Grodzki (Opole).
Widzów 11 000 (w tym ponad 300 z Tarnowa).
Przykra sprawa dla kibiców żużla w Rzeszowie. PGE Marma przegrała w derbach z Unią Tarnów. Goście mieli lepszą drużynę, a klasą dla siebie był Artiom Łaguta, który wywalczył 14 punktów i bonusa, czyli był nie do pokonania dla nierównej i nierówno jeżdżącej ekipy znad Wisłoka. Tarnowianie byli absolutnie do ogrania.
Bez Nickiego ani rusz...
Gospodarze przystąpili do 69. świętej wojny mocno oslabieni. Podczas sobotniej Grand Prix Szwecji w Goeteborgu Nicki Pedersen złamał rękę i w jego miejsce w trybie awaryjnym ściągano Dennisa Anderssona. Szwed zameldował się w Rzeszowie, ale bez swojego sprzętu i bardzo się męczył na torze.
Tarnowianie nie mogli wystawić Leona Madsena, który w meczu ligi duńskiej miał groźny upadek i był niezdolny do jazdy. Zastępował go Jakub Jamróg. "Gdyby był Leon, to pojechałby tak samo skutecznie, jak inni zawodnicy" - powiedział zadowolony z ważnego zwycięstwa trener Unii Marek Cieślak.
Kibice obu zespołów licytowali się, która drużyna jest bardziej osłabiona. Na pewno gospodarze. Wszystko miało okazać się na torze. I wyszło szydło z worka, że bez Nickiego ani rusz. Nawet u siebie, bo jak do tej pory na swoim torze podopieczni trenera Dariusza Śledzia jeżdżą gorzej, niż na wyjeździe.
Rzeszowska riposta
Tarnowianie rozpoczęli od mocnego uderzenia. Artiom Łaguta i Maciej Janowski pewnie wygrali z Dawidem Lampartem i Anderssonem, który debiutował w rzeszowskim teamie.
Gospodarze szybko się jednak otrząsnęli po tej porażce i po czterech biegach przeważali 15:9. Najpierw 4:2 wygrali swoja odsłonę juniorzy znad Wisłoka (Łukasz Sówka nie dał szans Kacprowi Gomólskiemu), za chwilę Jurica Pavlić z Rafałem Okoniewskim ograli Martina Vaculika i Jamroga. Jeszcze dobrze nie umilkły brawa dla zwycięskiego duetu "O-P", kiedy świetną jazdą popisali się Grzegorz Walasek i Łukasz Sówka. Ten drugi stoczył twardą, ale zwycięską walkę z rutynowanym Januszem Kołodziejem.
Trudno, coraz trudniej
Po przerwie na równanie toru "Jaskółki" znów pokazały, że będą walczyć do końca o zwycięstwo. Duet: Janowski - Łaguta wygrał swój drugi wyścig w stosunku 5:1 pozostawiając w pokonanym polu Pavlicia i Okoniewskiego. Po siódmym biegu, wygranym przez Kołodzieja i Gomólskiego 4:2 z Anderssonem i Lampartem, był remis 21:21.
Jak, to w derbach bywało, szala przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę. Po ósmym biegu - za sprawą "uderzeniowej pary" Unii: Łaguta - Janowski znów weselsze miny mieli goście. Wspomniany duet pokonał Walaska i Sówkę 4:2. Na tablicy widniał wynik 25:23 dla tarnowian. - Będzie bardzo ciężko wygrać ten mecz - kręcił głową Janusz Ślączka, były zawodnik rzeszowskiej drużyny.
Finisz dla "Jaskółek"
Po dziesięciu biegach notowano remis (30:30). Po jedenastym kolejny. Nadal trudno było wskazać zwycięzcę spotkania. W ekipie Unii bardzo dobrze - jak zwykle zresztą na rzeszowskim torze - spisywał się Artiom Łaguta, fason trzymali Maciej Janowski, Janusz Kołodziej i Martin Vaculik.
W zespole z Rzeszowa nie mógł odnaleźć formy z Gniezna Rafał Okoniewski. Kapitan PGE Marmy jeździł słabiej niż zwykle, a na pewno dużo gorzej niż oczekiwano. Przegrywał starty, jak w dwunastym biegu, wygranym podwójnie przez Unię (Janowski przed Gomólskim).
Poniżej oczekiwań jeździł także Andersson. Przed biegami nominowanymi podopieczni trenera Marka Cieślaka wygrywali 41:37 i byli o krok od sukcesu na torze w Rzeszowie. Fani znad Wisłoka przez chwilę łudzili się, że być może ostatni bieg Walasek z Pavliciem wygrają 5:1 i mecz zakończy się remisem. Nic z tych rzeczy. Łaguta z Janowskim szybko rozwiali złudzenia.
PGE Marma nie wygrała jeszcze u siebie. W niedzielę podejmować będzie Betard Wrocław. Może sprawdzi się porzekadło, że do trzech razy sztuka. Szkoda punktów z derbów, ale nie był to dobry mecz w wykonaniu rzeszowskiego teamu.
Bieg po biegu:
1. Łaguta (67,19), Janowski, Lampart, Andersson 1:5
2. Sówka (67,34), Gomólski, Kret, Borowicz 4:2 (5:7)
3. Pavlić (66,76), Okoniewski, Vaculik, Jamróg 5:1 (10:8)
4. Walasek (66,87), Sówka, Kołodziej, Borowicz 5:1 (15:9)
5. Janowski (67,31), Łaguta, Pavlić, Okoniewski 1:5 (16:14)
6. Walasek (66,53), Vaculik, Jamróg, Kret 3:3 (19:17)
7. Kołodziej (67,03), Andersson, Gomólski, Lampart 2:4 (21:21)
8. Łaguta (66,85), Walasek, Janowski, Sówka 2:4 (23:25)
9. Vaculik (67,60), Lampart, Andersson, Gomólski 3:3 (26:28)
10. Pavlić (66,70), Kołodziej, Okoniewski, Borowicz 4:2 (30:30)
11. Łaguta (66,98), Walasek, Lampart, Jamróg 3:3 (33:33)
12. Janowski (67,88), Gomólski, Okoniewski, Kret 1:5 (34:38)
13. Pavlić (66,80), Kołodziej, Vaculik, Andersson 3:3 (37:41)
14. Okoniewski (67,84), Vaculik, Kołodziej, Sówka 3:3 (40:44)
15. Łaguta (67,42), Janowski, Walasek, Pavlić 1:5 (41:49)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tamara Arciuch pokazała syna. Znacie go z telewizji, choć bardzo się zmienił [FOTO]
- Niespodziewane problemy u Cichopek i Kurzajewskiego. Poprosili o pomoc ekspertkę
- Prawda o tajemniczym związku Janiaka właśnie wyszła na jaw! Nikt tego nie wiedział
- Legenda Perfectu w domu opieki. Nie ma środków na utrzymanie