Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE Marma Rzeszów jedzie do Łodzi walczyć o Ekstraligę

Marek Bluj
Żużlowcy PGE Marmy Rzeszów są na najlepszej drodze do powrotu do Ekstraligi.  Rozbili Start i gotują się na  łódzki Orzeł.
Żużlowcy PGE Marmy Rzeszów są na najlepszej drodze do powrotu do Ekstraligi. Rozbili Start i gotują się na łódzki Orzeł. Bartosz Frydrych
W niedzielę w Łodzi pierwsza odsłona walki o awans do ekstraligi. W pierwszym meczu finałowym Orzeł zmierzy się z PGE Marmą Rzeszów.

Rewanż tydzień później na stadionie przy ulicy Hetmańskiej. Drużyna, która będzie miała w dwumeczu lepszy bilans, awansuje do ekstraligi, przegrany swojej szansy na miejsce w elicie będzie szukał jeszcze w barażu z przedostatnim zespołem ekstraklasy.

- Jedziemy po wygraną, choć zdajemy sobie sprawę, że Orzeł to mocny przeciwnik. Trudny rywal - mówi Janusz Ślączka.

Wypożyczenie z Torunia

Łodzianie w walce o 1. miejsce w I lidze po dramatycznym meczu wyeliminowali faworyta - GKM Grudziądz. Taki sukces dodaje wiary we własne siły, które i tak są spore. Asem Orla jest Australijczyk Jason Doyle, ktory w przyszłym sezonie będzie jeździł w Grand Prix, ale także inni żużlowcy z talii prezesa Witolda Skrzydlewskiego również prezentują niezłą formę.

Nieoczekiwanie groźnym rywalem dla rzeszowskich juniorów będzie Paweł Wolender wypożyczony z Unibaxu Toruń.

- Trener Ślączka to mój dobry znajomy. Zna nas lepiej niż my jego... - kwituje sprawę krótko Skrzydlewski.

W fazie zasadniczej łodzianie pokonali nasz zespół u siebie 47:43. Orzeł będzie w piątek i sobotę ostro trenował przed wizytą naszych "Żurawi". Ma chrapkę na kolejną niespodziankę, zwłaszcza że radni obiecali środki na przebudowę stadionu.

Ślączka prochu ,jeżeli chodzi o skład ,nie wymyśli. - Każdy zawodnik musi stanąć na wysokości zadania, zdobywać punkty. Bardzo ważne będą dobre starty, trzeba szybko odjechać spod taśmy i uciekać do przodu - dodaje szkoleniowiec rzeszowskiej drużyny.

To będzie zacięty wyrównany mecz.

Drugi raz rozjechali Start

W czwartek, w rewanżowym meczu półfinałowym rzeszowski zespół rozjechał Carbon Start Gniezno 61:28 stawiając kropkę nad "i" w kwestii awansu do wielkiego finału I ligi. Ekipa z Gniezna przyjechała do Rzeszowa tylko w 6-osobowym składzie, bez awizowanego Jonasa Davidsona.

W takiej sytuacji jadący w najmocniejszym składzie gospodarze brylowali na swoim torze urządzając sobie na twardej nawierzchni ostrzejszy trening przed niedzielnym pojedynkiem w Łodzi. Dobrą dyspozycję potwierdziła rzeszowska trójka: Kenni Larsen, Scott Nicholls i Peter Ljung.

Awizowane składy: Orzeł Łódź - PGE Marma Rzeszów

Orzeł:
9. Lindbaeck; 10. Jamróg; 11. Korneliussen; 12. Puszakowski; 13. Doyle; 14. Wolender; 15. Mazur.
Trener Lech Kędziora.

PGE Marma:
1. Larsen, 2. Miesiąc, 3. Kuciapa, 4. Nicholls, 5. Ljung, 6. Sówka, 7. Rempała.
Trener Janusz Ślączka.

Łódź - niedziela (28.09), godz. 14.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24