Żużlowcy PGE Marmy Rzeszów mają awersję do toru Polonii Bydgoszcz. Nigdy nie był dla nich specjalnie szczęśliwy. Po ostatniej niedzieli nabawili się kompleksu do stadionu przy ulicy Sportowej.
Polonią pociągnęła za sobą gości
Zdegradowana już Polonia, której w konfrontacji z występującym w najmocniejszym zestawieniu ekipą z Rzeszowa nie dawano specjalnych szans, zwłaszcza, że bydgoszczanie zrezygnowali z powołania Grega Hancocka, obdarła gości z resztek złudzeń i odesłała ich tam, gdzie zmierzali praktycznie od pierwszego meczu, czyli do I ligi.
Można powiedzieć, że poloniści pociągnęli za sobą rywali znad Wisłoka, którzy od pierwszego wyścigu spisywali się fatalnie. O końcowym wyniku decydował głownie start i pierwszy łuk. Był to słaby mecz w wykonaniu gości, których skład nie po raz pierwszy przypominał szwajcarski ser.
W efekcie porażka 44:46, choć nadzieja na uratowanie miejsca w elicie tliła się do ostatniego wyścigu, który Nicki Pedersen z Grzegorzem Walaskiem musieli wygrać 5:1. Skończyło się na 3:3. Walasek nie przypominał siebie z większości spotkań tego sezonu, nie wygrał na znanym sobie torze ani jednego biegu. W tym najważniejszym finiszował na ostatnim miejscu. Pedersen wcale się nie cieszył z pierwszego miejsca, bo było to Pyrrusowe zwycięstwo.
Kto tu walczy o życie?...
Spotkanie dobrze rozpoczęli gospodarze, jakby to dla nich miał być mecz o być albo nie być. Pierwszą wygraną nasz zespół zanotował w trzecim biegu. Po starcie na prowadzeniu jechał Aleksandr Łoktajew, jednak co chwila spoglądał na silnik swojego motocykla.
Na trzecim okrążeniu wyprzedził go Jurica Pavlic, co dało wygraną gościom 4:2. Rewanż gospodarzy w kolejnej odsłonie spowodował, że po czterech odsłonach Polonia prowadziła 15:9. Rezerwy taktyczne trenera Dariusza Śledzia nie przynosiły efektu. Po szóstej gonitwie było już 23:13 dla polonistów.
Rzeszowianie nieco lepiej pojechali w trzeciej serii startów. Dwie wygrane po 4:2 pozwoliły zmniejszyć straty do zaledwie dwóch oczek. Udanie dla miejscowych zaczął się bieg dziesiąty, w którym Łoktajew i Robert Kościecha objęli podwójne prowadzenie. Defekt zanotował jednak prowadzący Ukrainiec i wyścig zakończył się remisem.
Ten ostatni bieg...
Remis w biegu trzynastym nadal nie dawał odpowiedzi, czy PGE Marma utrzyma się w ekstralidze. Przed biegami nominowanymi bydgoszczanie prowadzili bowiem 41:37. Nasi zawodnicy walczyli do końca. Pierwszy z biegów nominowanych dzięki defektowi już na starcie Curyły wygrali 4:2.
O wyniku spotkania i losach naszego zespołu decydował wspomniany ostatni start. Pod taśmą stanęli najlepsi tego dnia Pedersen i Walasek. Duńczyk wygrał, nie poradził sobie za to Walasek, którego wyprzedzili Buczkowski i Andersen. Dzięki remisowi całe spotkanie wygrali bydgoszczanie 46:44, a bonus pojechał do Rzeszowa, ale nic on praktycznie nie dawał PGE Marmie.
Nad rzeszowskim żużlem zawisły same ciemne chmury. Nikt dziś nie potrafi powiedzieć, jaka będzie jego przyszłość...
składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz - PGE Marma Rzeszów 46:44
Polonia:
9. Buczkowski 8+1 (1,1,2,3,1*)
10. Mat. Szczepaniak 3 (3,0,0,-,-)
11. Łoktajew 4 (2,2,d,0,-)
12. Kościecha 4+1 (0,1*,3,0)
13. Andersen 12+1 (3,2*,2,3,2)
14. Curyło 10+1 (3,3,2*,2,d)
15. Sz. Woźniak 5+1 (2*,1,0,2)
Trener Jacek Woźniak
PGE Marma:
1. Pedersen 14 (2,3,3,3,3)
2. Lampart 0 (0,-,-,-)
3. Pavlic 5 (3,0,1,0,1)
4. Okoniewski 9+1 (1,1,3,1*,3)
5. Walasek 8+1 (2,0,2*,2,2,0)
6. Sówka 6 (1,3,t,1,1)
7.Gaschka 2 (0,0,1,1)
Trener Dariusz Śledź
NCD - 61,59 s. - uzyskał w 4. wyścigu Hans Andersen. Sędziował Leszek Demski (Ostrów wielkopolski). Widzów 800.
Wyścigi:
1. Szczepaniak (63,65), Pedersen, Buczkowski, Lampart 4:2
2. Curyło (62,28), Woźniak, Sówka, Gaschka 5:1 (9:3)
3. Pavlic (62,76), Łoktajew, Okoniewski, Kościecha 2:4 (11:7)
4. Andersen (61,59), Walasek, Wożniak, Gaschka 4:2 (15:9)
5. Pedersen (63,04), Łoktajew, Kościecha, Walasek 3:3 (18:12)
6. Curyło (62,55), Andersen, Okoniewski, Pavlic 5:1 (23:13)
7. Sówka (62,10), Walasek, Buczkowski, Szczepaniak 1:5 (24:18)
8. Pedersen (62,63), Andersen, Gaschka, Woźniak 2:4 (26:22)
9. Okoniewski (63,05), Buczkowski, Pavlic, Szczepaniak 2:4 (28:26)
10. Kościecha (63,14), Walasek, Gaschka, Łoktajew (d/1) 3:3 (31:29)
11.Andersen (63,63), Curyło, Sówka, Pavlic 5:1 (36:30)
12. Pedersen (63,65), Curyło, Sówka, Łoktajew 2:4 (38:34)
13. Buczkowski (63,56), Walasek, Okoniewski, Kościecha 3:3 (41:37)
14. Okoniewski (64,15), Woźniak, Pavlic, Curyło (d) 2:4 (43:41)
15. Pedersen (63,69), Andersen, Buczkowski, Walasek 3:3 (46:44)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas