PGE Stal Mielec podejmuje Raków Częstochowa. To mecz, którego stawką jest coś więcej niż tylko trzy punkty

Stal dzisiaj plasuje się na trzecim miejscu w tabeli, mimo skromniejszej niż planowano zdobyczy punktowej na starcie rundy wiosennej, mielczanie zamierzają do końca walczyć o awans do ekstraklasy. Raków już jest bardzo bliski promocji.

Przede wszystkim zespół z Częstochowy jest od dawna samodzielnym liderem, nie przegrał żadnego meczu od 3 sierpnia 2018 roku, a ostatnio w Pucharze Polski pokonał także Legię Warszawa. W lecie, pod Jasną Górą, Stal zremisowała z Rakowem 1:1.

Biało-Niebiescy mają o czym myśleć po ostatnim swoim meczu ligowym. W środę u siebie zremisowali 0:0 z Sandecją Nowy Sącz, która zaprezentowała bardzo głęboką defensywę.

– Przeanalizujemy mecz z Sandecją, gdzie mogliśmy poprawić nasze tempo, poprawić nasze granie. Myślę, że z Rakowem już zaczniemy trafiać i będziemy się cieszyć ze zwycięstwa – mówi pomocnik Stali Łukasz Janoszka.

– Musimy wierzyć dalej i grać z wigorem by ten cel nie plątał nam nóg tylko nas napędzał – mówił na antenie Polsatu Sport pomocnik Stali Łukasz Wroński.

Prosiłbym byśmy byli cały czas ze sobą razem, tylko to nas może doprowadzić do tego by gonić ŁKS. ŁKS w końcu zacznie przegrywać, my będąc w formie wiemy, że możemy dalej realizować cel – powiedział trener Stali Artur Skowronek. Zespół ŁKS-u Łódź zajmuje dzisiaj drugie miejsce premiowane awansem do ekstraklasy.

Pierwszy gwizdek meczu PGE FKS Stal Mielec – Raków Częstochowa 6 kwietnia o 15:00, mecz na żywo pokaże telewizja Polsat Sport Extra.

ZOBACZ TAKŻE - NOWINY PGE Stal Mielec tylko zremisowała z Sandecją Nowy Sącz. "Chciałbym prosić kibiców, aby byli z nami na dobre i na złe"