Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE Stal Mielec przegrała dwa mecz z rzędu. Trener Dariusz Marzec stawia diagnozę: szwankuje nam skuteczność

Kuba Zegarliński
Kuba Zegarliński
KZ
PGE Stal Mielec jest świeżo po dwóch ligowych porażkach z rzędu. Zdaniem trenera zespołu duży wpływ na ostatnie wyniki zespołu ma skuteczność. Wspomina również o kontuzjach ważnych zawodników.

Miało być raczej spokojne 6 punktów, a zamiast tego jest okrągło „0”. PGE Stal Mielec w czwartek i w niedzielę mierzyła się z drużynami z dołu tabeli Fortuna 1 ligi, ale nie dość, że nie ugrała w nich nawet „oczka”, to jeszcze nie udało się zdobyć choćby bramki.

Po raz kolejny okazało się również, że zaplecze PKO BP Ekstraklasy, to chyba jedna z najbardziej nieprzewidywalnych lig świata. Stal, cały czas będąca przecież w czołówce, boleśnie się o tym przekonała. W czwartek była porażka z ostatnią w tabeli Odrą Opole, a w niedzielę przegrana z chrobrym Głogów. Drużyną, którą dopiero teraz, po raz pierwszy w tym sezonie, wygrzebała się poza strefę spadkową.

- Skuteczność szwankuje, mamy dużo do poprawi i nad tym się skupimy - mówił trener Stali Mielec Dariusz Marzec.
Stal jest na huśtawce. Co dopiero imponowała skutecznością, Sandecji potrafiła zaaplikować pięć bramek, a teraz nagle w dwóch meczach nie strzela żadnej.

- Zaczęliśmy maraton, który niestety nie kończy się dla nas w tym momencie tak, jak wszyscy myśleliśmy. Ciężko coś mówić po takim meczu. Kolejnym, w którym nie wykorzystujemy sytuacji, które mamy. W poprzednim meczu z Odrą i tym teraz, gdybyśmy choć troszeczkę wykorzystali tego, co mieliśmy, wyglądałoby to inaczej – stara się tłumaczyć Marzec.

Jego zdaniem jest również drugie dno ostatnich złych wyników. Stal zaczyna mieć problemy z kontuzjami. To sprawia, że na ławce rezerwowych znalazło się nawet miejsce dla 15-letniego Bartosza Bajorka.

- W poprzednim meczu wypadł nam „Ecik”, w tym o zmianę poprosił „Proki”, także nie wiemy, co jest. Na ten moment to niezbyt dobry sygnał. To wymusza przestawienie zespołu i pewne ruchy. Pozostaje pogratulować Chrobremu. Nam nie udało się zrealizować założonego celu – zaznacza trener PGE Stali Mielec.

Triumfował za to jego vis a vis, Ivan Djurdjević. Jeszcze nie tak dawno jego drużyna była „czerwoną latarnią” ligi, a teraz, po serii dobrych występów, wydostała się ze strefy spadkowej. - Mieliśmy jeszcze kilka innych okazji i kontrolowaliśmy mecz do końca. W tych momentach uczulam zawodników, że po ciężkim okresie jest teraz lepszy, ale cały czas pokora bez zapominania, gdzie byliśmy i ile jeszcze przed nami – powiedział po meczu trener rodem z Serbii.

Mielczanie nie mają jednak czasu na rozpamiętywanie. Do Mielca wrócili późno w niedzielę, ale już od poniedziałku trwają przygotowania do środowego meczu Totolotek Pucharu Polski. PGE Stal Mielec podejmie u siebie Pogoń Szczecin, do niedawna jeszcze lidera PKO BP Ekstraklasy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24