Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE Stal nie będzie ryzykować. Po rewanżu czas na kontrakty

Marek Bluj
Wygrana w drugim barażowym meczu z Ostrovią wydaje się formalnością. Greg Hancock na pewno nie spóźni się na to spotkanie.
Wygrana w drugim barażowym meczu z Ostrovią wydaje się formalnością. Greg Hancock na pewno nie spóźni się na to spotkanie. Sławomir Kowalski
Po zwycięstwie 50:40 nad Ostrovią PGE Stal Rzeszów jest już prawie pewna pozostania w ekstraklasie. Brakuje tylko kropki nad „i”...

Tę rzeszowskie „Żurawie” mają postawić w najbliższą niedzielę, kiedy będą gospodarzami rewanżu z wicemistrzem I ligi. Początek o godzinie 16.

Na torze w Ostrowie gołym okiem widać było dużą przewagę naszej ekipy. Co ekstraliga - to ekstraliga. W Rzeszowie nikt nie ma wątpliwości, że PGE Stal przejedzie się po gościach z Ostrowa jak ekspres. Zresztą mając taki luksus, jaki nasza drużyna przywiozła sobie z Ostrowa, wcale nie trzeba się aż tak strasznie spinać. Należy się jednak mieć na baczności.

- 10 punktów przewagi to dobra zaliczka, zwłaszcza że teraz pojedziemy na swoim torze - niemal jednym głosem mówią trener rzeszowskiej drużyny Janusz Ślączka i Duńczyk Peter Kildemand.

- Jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa i jego rozmiarów. Nie było wprawdzie demolki 60:30, ale też nie było sensacji w postaci porażki. Mimo że parę razy nie mieliśmy szczęścia, to jednak nasza drużyna zwyciężyła spokojnie i pewnie - komentuje ukontentowany Andrzej Łabudzki, prezes rzeszowskiego klubu. - Mam nadzieję, że podobnie będzie w drugim spotkaniu - u nas.

- W Rzeszowie tor niby jest podobny do tego w Ostrowie, ale jednak trochę inny, nawierzchnia jest robiona pod nas. Zobaczymy, jak będzie w rewanżu... - mówi Artur Czaja, który zanotował udany występ.

Kapitan Greg Hancock, który w Ostrowie jechał jak z nut, twierdzi, że nasza drużyna po wizycie w Ostrowie jest oczywiście bliżej utrzymania się w elicie, ale w Rzeszowie to będzie zupełnie nowy mecz i nie-zbędna będzie koncentracja.

- Chcemy wygrać także na naszym torze. To jest oczywiste. Ponieważ stawką rywalizacji z Ostrovią jest ekstraklasa, nie zamierzamy ani nic kombinować, ani niczego zaniedbywać. Wprost przeciwnie. Wystąpimy w najmocniejszym składzie, bo aż nie chcę myśleć, co by było, gdyby zabrakło dwóch punktów. Nie, nie będziemy ryzykować - zapewnia Łabudzki.

Jak nas poinformował szef spółki Speedway Stal Rzeszów, po meczu zaplanowane zostały rozmowy na temat nowych kontraktów. - Tak, będziemyrozmawiać z naszymi żużlowcami o nowym sezonie, o nowych kontraktach, ale nie jestem aż takim optymistą, że już w niedzielę uda nam się podpisać nowe umowy z naszymi liderami - uważa nasz rozmówca.

Warto wiedzieć, że ceny biletów na mecz z Ostrovią będą takie same jak w sezonie zasadniczym. Bilet normalny kosztował będzie 25 zł; ulgowy - 15 zł, a dzieci i młodzież do 16. roku życia (pod opieką osoby dorosłej) mają wstęp wolny.

Na spotkanie będą mogli wejść posiadacze wszystkich rodzajów karnetów, także nienumerowanych, które miały obowiązywać tylko na rundę zasadniczą. To ukłon w stronę kibiców za wspieranie naszego zespołu w całym sezonie.

- Wszystko robimy dla kibiców. Wierzę, że w niedzielę przyjdą licznie na stadion - kończy prezes Łabudzki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24