PGE Vive Kielce bezlitosne dla SPR Stali Mielec. Mistrzowie Polski gromią na początek sezonu

W początkowych akcjach kielczanom brakowało skuteczności. Zespół wypracowywał sytuacje rzutowe, ale zawodziło ich wykończenie. Mylili się na rozegraniu, na skrzydle, także z linii siódmego metra (do rzutu karnego podszedł Igor Karacić).

Bramkę Stali Mielec ambitnie szturmował Doruk Pehlivan i wreszcie, w drugiej lub trzeciej próbie, udało mu się pokonać Gorana Andelicia.

W początkowych minutach kielczanie wcale nie mieli jednak zbyt wielu szans, by łatwo punktować rywali. Po siedmiu minutach gry na tablicy był remis, 3:3. Dobrze w bramce spisywał się golkiper gości - Goran Andelić.

Później stało się to, co musiało się stać. Z każdą kolejną minutą kielczanie powiększali swoją przewagę i już do przerwy prowadzili dziewięcioma trafieniami.

Drugą połowę gospodarze zaczęli od zdobycia trzech bramek. Nadal dobrze grali w obronie i choć w ataku czasem brakowało zrozumienia i skuteczności, ich przewaga niemal cały czas rosła.

Najwyższe w meczu prowadzenie VIVE osiągnęło w 57. minucie (31:18). Taką różnicą zakończyło się też całe spotkanie (33:20). Tym samym mielczanie rozpoczynają sezon od porażki. W przyszłym tygodniu będą mieć szanse na pierwszą wygraną. U siebie podejmą Energę MKS Kalisz.

Mecz był również pojedynkiem braci – w zespole Stali gra starszy brat bramkarza PGE VIVE, Hubert Kornecki. Zakończył się wynikiem 2:1 dla zawodnika kieleckiej drużyny, którzy obronił dwa rzuty brata, a przepuścił jeden.

PGE VIVE Kielce – SPR Stal Mielec 33:20 (19:10)

PGE VIVE: Kornecki, Wolff - Karacić 3, A. Dujshebaev 5, Pehlivan 4, Aguinagalde 2, Janc 6, Lijewski 2, Jurkiewicz, Moryto 4, Fernandez 4, Karalek 2, Guillo 1. Trener Talant Dujszebajew.

SPR Stal: Andelić, Wiśniewski - Wilk 3, Krępa 3, Skuciński, Mochocki 3, Miedziński, Kornecki 2, Grzegorek 2, Jędrzejewski 1, Valyntsau 2, Adamczak, Chodara 1, Olszewski 1, Dutka 1, Krupa 1. Dawid Nilsson.

Sędziowali Jakub Czochra (Zwierzyniec), Michał Szpinda (Zamość). Widzów 2400.