Nie tylko Michał Przybylski debiutował w tym meczu. Jako drugi trener Stali po raz pierwszy na ławce zasiadł Marcin Basiak.
Było bardzo blisko, by oba debiuty okraszone zostały sensacyjną wygraną, nad walczącym o udział w play-offach, Chrobrym Głogów.
- Nie pękliśmy, walczyliśmy, może trochę brakło zimnej głowy w końcówce i przegraliśmy ten mecz. Na pewno jednak wracamy z podniesioną głową do domu i z materiałem na kolejne mecze - powiedział na konferencji prasowej, trener Michał Przybylski.
Rzeczywiście, mielczanie parkiet w Głogowie mogli opuszczać z wysoko podniesioną głową. Różnicę w ich grze było widać gołym okiem i gdyby mieli trochę więcej szczęścia, pewnie cieszyliby się z wygranej.
Do przerwy, wszystko jeszcze szło po myśli Chrobrego, który od początku prowadził różnicą dwóch, lub trzech bramek.
Po przerwie Czeczeńcy zaskoczyli gospodarzy mocną obroną, a Chrobry zaskoczył sam siebie słabą skutecznością. Przez 11 minut gry głogowianie trafili cztery razy, mielczanie aż 7. W 43. minucie meczu Stal wyszła na pierwsze prowadzenie i zaczęło robić się nerwowo.
Mylili się gracze obu zespołów i tak naprawdę jeszcze na kilkanaście sekund przed końcową syreną Chrobry nie był pewien wygranej.
W 58. minucie na 25:24 rzucił Sadowski. Później zawodnicy obu ekip mieli jeszcze szansę na wyższą wygraną – to Chrobry, a Stal na doprowadzenie do karnych. Ale bramka już nie padła i to gospodarze cieszyli się z jakże ważnych 3 punktów.
Chrobry Głogów - SPR Stal Mielec 25:24 (12:10)
NOWINY. Paweł Wilk (SPR Stal Mielec) po meczu z Energa MKS Kalisz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?