Stal Mielec - PGE VIVE Kielce 20:36 (12:21)
PGE VIVE: M. Kornecki (1-43 min, 10/24 = 42 %), Wałach (43-60 min, 4/10 = 40 %) - Fernandez 11 - Pehlivan 2, Kulesz - Jurkiewicz 5, A. Dujszebajew 2 - Lijewski 2 - Vujović 11 (4) - Aginagalde 1, Guillo 2. Trener: Talant Dujszebajew.
Stal: Wiśniewski (1-21 min, 4/14 = 22 %), Andjelić (21-36 min, 2/13 = 15 %), Witkowski (36-60 min, 6/17 = 35 %) - Skuciński 1, Krupa 3 - H. Kornecki 1, Ćwięka 3- Wałyncow 4, Olszewski 1, Dutka 2, Kozioł - Wojdak 1 - Janyst - Jędrzejewski 1, Krępa 2, Grzegorek 1. Trener: Dawid Nilsson.
Karne. Stal: 0. PGE VIVE:4/4.
Kary. Stal: 0. PGE VIVE:4 minuty (Pehlivan, Kulesz po 2).
Sędziowali:Jakub Gnyszka i Mateusz Stonoga (Ozimek).
Widzów: 400.
Przebieg: 0:1, 1:1, 1:2, 2:2, 2:4 (’6), 3:4, 3:5, 4:5, 4:6, 5:6, 5:7, 6:7 (’15), 6:13 (’18), 7:13, 7:14, 9:14, 9:15, 10:15 (’23), 10:19 (’27), 11:19, 11:20, 12:20, 12:21 - 12:23, 13:23, 13:25 (’39), 15:25, 15:26, 16:26, 16:27, 17:27 (’46), 17:31 (’50), 18:31, 18:34 (’56), 19:34, 19:36, 20:36.
Swoje strzeleckie rekordy w PGNiG Superlidze poprawili w środę dwaj zawodnicy PGE VIVE, Angel Fernandez i Branko Vujović. Obaj zdobyli po 11 bramek i obaj potrzebowali do tego po 14 rzutów.
Trener Talant Dujszebajew zabrał do Mielca 11 zawodników. Poza kontuzjowanymi od dłuższego czasu Mateuszem Jachlewskim i Tomaszem Gębalą, kontuzjowanymi ostatnio Igorem Karaciciem i Blażem Jancem, będącym blisko powrotu na boisko po urazie Arkadiuszem Moryto, szkoleniowiec dał wolne Andreasowi Wolffowi, Danielowi Dujszebajewowi i Artiomowi Karaliokowi.
Przy braku Moryto i Janca, na prawym skrzydle grał Branko Vujović i najwyraźniej czuł się tam bardzo dobrze, bo z gry zdobył siedem bramek, a w sumie 11. To jego ligowy rekord, podobnie jak 11 trafień Angela Fernandeza, który o jednego gola poprawił swoje osiągnięcie z niedawnego meczu z Azotami Puławy.
Początek spotkania był dość chaotyczny i obfitujący w błędy z obu stron. Skorzystali na tym mielczanie, którzy przez kwadrans utrzymywali stykowy wynik. A mogli ugrać i więcej, ale bardzo dobrze dysponowany był bramkarz PGE VIVE, Mateusz Kornecki. Wystarczyło jednak, że nasz zespół przestał gubić piłkę, a mielczanie robili jeszcze więcej błędów i goście w ciągu niespełna czterech minut zdobyli sześć bramek z rzędu (!). Do kontrataków biegali Angel Fernandez, Alex Dujszebajew oraz Branko Vujović i bramkarz Stali nie nadążał z wyciąganiem piłki z siatki. Ze stanu 6:7, w 18 minucie zrobiło się 6:13.
ZOBACZ>>> Branko Vujović: Mielec walczył przez cały mecz, bez względu na wynik
W drugiej połowie nic się w obrazie gry nie zmieniło. Na nieszczęście gospodarzy Miłosz Wałach, który w trakcie drugiej połowy zmienił w bramce Korneckiego, spisywał się nie gorzej niż jego starszy kolega, obaj kieleccy bramkarze bronili w tym spotkaniu na poziomie 40 (Wałach) i 42 (Kornecki) procent skutecznych interwencji.
Kolejny mecz PGE VIVE rozegra w sobotę, 7 grudnia o godzinie 16, podejmując w Hali Legionów Sandrę Spa Pogoń Szczecin.
LEGENDY PIŁKI RĘCZNEJ OTWORZYŁY SKLEP
POLECAMY RÓWNIEŻ:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM SPORCIE NA:
Autor jest również na Twitterze Follow@Pawel_Kotwica |
Obserwuj Handball Echo na Twitterze Follow@Handball_Echo |
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze Follow@Sport_Echo_Dnia |
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Gąsiewska wygina się w krzakach. Fani dostrzegli gigantyczną zmianę [ZDJĘCIA]
- Koroniewska po śmierci matki została zupełnie sama. Smutne, co mówi o relacji z ojcem
- Paulla prała brudy z ojcem swojego dziecka. Teraz on ma raka. Padły słowa o żerowaniu
- Andrzej Piaseczny przeszedł operację? Wygląda na to, że chciał ukryć opatrunki...