PGNiG Superliga. SPR Stal Mielec musi pokonać Energę MKS Kalisz, by oddalić od siebie widmo spadku

Może jeszcze za wcześnie żeby mówić, że to będzie mecz ostatniej szansy, ale nie ma wątpliwości, że margines błędu mieleckiego zespołu niebezpiecznie się zawęził.

Nasi szczypiorniści mają na swoim koncie 4 punkty i zamykają tabelą grupy spadkowej, jeśli na tym miejscu zakończyliby zmagania, czekałby ich relegacja do 1 ligi. Strata do miejsca, które daje możliwość gry w barażach wynosi trzy punkty, więc nie jest to przepaść, ale mielczanie muszą zacząć wygrywać.

Ich najbliższy rywal wydaje się jednak najtrudniejszym z możliwych. Energa MKS Kalisz na sześć dotychczasowych spotkań, wygrała pięć i zdecydowanie przewodzi tabeli grupy spadkowej. W ostatniej kolejce po bardzo dobrym meczu pokonali 30:27 Wybrzeże Gdańsk.

- Myślę, że to był dobry mecz. Toczył się w dobrym tempie, było sporo walki. Gdańsk potrafi grać szybko i na pewno musieliśmy się trochę nabiegać za rywalami. I temu sprostaliśmy. Do tego graliśmy bardzo dobrze w obronie. Jestem zadowolony z gry drużyny - podsumował spotkanie Patrik Liljestrand, szkoleniowiec Energi MKS.

Zupełnie inne nastroje panują w Mielcu. Stal przegrała ostatnie dwa meczu u siebie i jej sytuacja staje się coraz trudniejsza.

Do tego dochodzą kontuzje: tylko w sobotnim meczu z Sandra SPA Pogonią Szczecin urazów doznali podstawowi obrońcy, czyli Wiktor Jędrzejewski i Michał Wypych. Ten drugi już na pewno nie zagra do końca sezonu, z kolei Jędrzejewski być może jeszcze zdąży na ostatnie spotkania. Do listy kontuzjowanych należy jeszcze doliczyć Marcina Miedzińskiego, który wypadł z gry kilka dni wcześniej.

Mecz odbędzie się w hali Szkoły Podstawowej nr 7. Bilety do nabycia przed wejściem.

Trener SPR Stali Mielec nie przebierał w słowach po porażce z Arką Gdynia. Powiedział wprost co myśli [WIDEO]