Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGNiG Superliga. SPR Stal Mielec żałuje niewykorzystanych szans. "Zabrakło nam trochę szczęścia"

Kuba Zegarliński
Kuba Zegarliński
Zawodnicy SPR Stali Mielec mogli być rozczarowani po porażce z Sandra SPA Pogonią Szczecin
Zawodnicy SPR Stali Mielec mogli być rozczarowani po porażce z Sandra SPA Pogonią Szczecin KZ
- W końcówce zabrakło nam troszeczkę szczęścia, nie trafiliśmy dwóch rzutów z dalszej odległości do pustej bramki - mówi II trener SPR Stali Mielec Marcin Basiak po przegranym meczu 24:26 z Sandra SPA Pogonią Szczecin. Asystent trenera Dawida Nilssona chwali jednak swoich podopiecznych za ambicję i wolę walki.

Losy meczu z Pogonią ważyły się właściwie do ostatnich sekund. Jeszcze na 1,5 minuty przed końcem na tablicy wyników widniał remis po 24.

W końcówce jednak to zawodnicy ze Szczecina byli skuteczniejsi w ataku i szczelni w obronie. Wygrali mecz, w którym prowadzili właściwie od samego początku.

- Tuż po meczu trudno o jakąś konkretną ocenę – wzdychał Marcin Basiak, asystent trenera Dawida Nilssona. – Pogoń na pewno jest takim zespołem typowo siłowym, walczącym. Nam ciężko było przebić się przede wszystkim w ataku.

- W końcówce zabrakło nam jednak troszeczkę szczęścia, nie trafiliśmy dwóch rzutów z dalszej odległości do pustej bramki. My walczyliśmy ambitnie w tym spotkaniu, ale nam nie wyszło. Myślę, że zespół można jednak pochwalić za wolę walki, bo naprawdę zespół walczył na całego do ostatnich sekund - dodał.

Straconej szansy na zwycięstwo żałuje również skrzydłowy mieleckiego zespołu Rafał Krupa. Zawodnik podkreśla, że drużyna spodziewała się właśnie takiego meczu.

- Wiedzieliśmy, że to będzie mecz walki. Spodziewaliśmy się dużej ilości dwuminutowych kar, może nie spodziewaliśmy się takiej ilości czerwonych kartek. Drużyna ze Szczecina gra bardzo siłowo, grają tam potężni gabarytowo zawodnicy, trudno się z nimi grać - powiedział Krupa.

Z kolei w Pogoni Szczecin mogła zapanować radość. Ta drużyna od dobrych kilku kolejek nie mogła wygrać żadnego spotkania. Jak jednak zdradza szkoleniowiec "Portowców", na taki stan rzeczy wpływ miał również koronawirus.

- Mieliśmy szesnastu zarażonych zawodników. Potem zagraliśmy trzy mecze w sześć dni, dwa dni po powrocie do treningów i bardzo się obawialiśmy, żeby to się nie odbiło na zdrowiu zawodników - mówił po meczu trener Rafał Biały.

- Dzisiaj też obawialiśmy się czy damy radę wytrzymać cały mecz, czy zdrowie nam pozwoli. Na szczęście daliśmy radę, wygraliśmy, i z tego możemy się bardzo cieszyć, bo potrzebowaliśmy tych punktów - dodał.

W najbliższy weekend SPR Stal Mielec rozegra swój ostatni mecz w 2020 roku. Podopieczni trenera Dawida Nilssona podejmą u siebie Chrobrego Głogów.


ZOBACZ TAKŻE - Dominik Kida, bokser Wisłoka Rzeszów, niespodziewany mistrz Polski seniorów 2020 [STADION WIDEO]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24