Piast Tuczempy pokonał na wyjeździe Partyzanta Targowiska

- Fajnie weszliśmy w mecz, co było dla nas bardzo ważne, ponieważ nie dysponowaliśmy pełnym składem z powodu obowiązków zawodowych niektórych zawodników. Ponadto gramy co 3 dni, więc odpowiednie dysponowanie siłami odgrywa kluczowe znaczenie w każdym kolejnym spotkaniu. Skutecznie rozbijaliśmy ataki rywali, umiejętnie rozgrywaliśmy akcje, a przy niepowiedzeniu mieliśmy oparcie w bramkarzu, który wybronił nam między innymi rzut karny. Mecz zatem emocjonujący, chwilami wręcz dramatyczny, ale wygrany przez nas zasłużenie, co podkreślam z całą odpowiedzialnością – podkreślił po meczu Marek Strawa, trener Piasta.

Faktycznie jego podopieczni kilkakrotnie znajdowali się w opałach. Między innymi w pierwszej połowie, kiedy to w 35. minucie Chmielowski trafił w poprzeczkę oraz tuż po przerwie, gdy wspomnianą jedenastkę egzekwował Nikitchuk, lecz jego intencje wyczuł bramkarz gości. Ostatecznie Piast utrzymał bramkową przewagę, wywożąc z Targowisk cenny komplet punktów.

Partyzant Targowiska - Piast Tuczempy 1:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Kogut 15, 0:2 Tyrawski 70, 1:2 Chmielowski 80.

Partyzant: Niemiec – Kavatsiuk ż, Haznar ż, Nikitchuk, Moskalec – Musiał ż (80 Kozioł), Penar (16 Pelczar ż), Suszko ż, Chmielowski, Szubrycht (65 Czok) – Borowczyk. Trener Łukasz Śliwiński.

Piast: Buła – Sas (63 Tyrawski), Wota, Dębski, Kolc – Czub ż (90 Harasz), Buczkowski, Pasaj, Wiącek, Wielgosz – Kogut. Trener Marek Strawa.

Sędziował Mariusz Kasza (Mielec). Widzów 250.

Bogusław Wyparło: Będziemy mieć mały budżet [STADION ONLINE]