Pięć krajów w Chmielniku

Projekt, który rozpoczął się we wrześniu, potrwa jeszcze rok. Uczestniczą w nim szkoły z pięciu państw: Turcji, Bułgarii, Hiszpanii, Portugalii i Polski. "Namalujmy tęczę kolorami tradycji" - to hasło projektu wymyślone przez Turków.

- Chodzi o to, by nasi uczniowie i nauczyciele poznawali swoje kultury, tradycje, obyczaje, obrzędy - mówi Joanna Biskup, nauczycielka języka angielskiego w SP nr 2 w Chmielniku, koordynatorka projektu. - Uczniowie mają okazję poćwiczyć i rozwinąć umiejętności językowe. Dzieci ze szkół partnerskich piszą do siebie maile i rozmawiają przez Skype'a. Wymieniamy się informacjami o naszych państwach, prezentacjami oraz zdjęciami z ważnych wydarzeń. Wymyśliliśmy też logo. Miała to być czterolistna koniczynka w środku z flagą UE i tęczowym ogonkiem, ale kiedy dołączyła do nas Portugalia, dodaliśmy jeszcze jeden listek.

W lutym przedstawiciele wszystkich krajów gościli w Hiszpanii. Teraz 29 osób, w tym 14 uczniów w wieku 11-15 lat, przyjechało do Chmielnika.

- Przygotowaliśmy mnóstwo atrakcji, aby nasi goście poznali trochę historii, tradycji, jak i polskiej gościnności - mówią w szkole. - Zaplanowaliśmy wycieczki do Krakowa, Wieliczki, Łańcuta, Kolbuszowej i Rzeszowa. Dzieci przygotowały nasze tańce narodowe w uszytych specjalnie strojach. My zatańczyliśmy rzeszowiaka, krakowiaka i poloneza. Największe owacje miał występ młodzieży z Turcji.
Goście mogą też spróbować, a potem także własnoręcznie przyrządzić przysmaki kuchni polskiej.

Marię Luisę Luque Martin, koordynatorkę z Hiszpanii, zachwyciła zieleń dookoła i piękne, kwiatowe ogrody przy domach.

- U nas takiej zieleni nie ma. Trawa jest żółta od słońca - mówi. - Bardzo podoba mi się Rzeszów. Jest tak czysty i wszystko sprawia wrażenie bardzo dobrze zorganizowanego, zagospodarowanego. Ludzie są bardzo sympatyczni, mili. W sklepach, na ulicy, wszędzie. Nie myślałam, że Kraków jest aż tak piękny. Do teraz nie możemy ochłonąć po wycieczce do kopalni soli w Wieliczce. Nie myśleliśmy, że coś takiego fascynującego istnieje.

Wczoraj zagraniczni goście, a także m.in. zaproszeni politycy, władze gminy i nauczyciele z innych szkół rozmawiali o systemach edukacyjnych w poszczególnych państwach, zwyczajach kultywowanych w każdym z krajów partnerskich.

- Są różnice w prowadzeniu lekcji. Na przykład w Hiszpanii zajęcia wyglądają zupełnie inaczej. Najpierw jest blok ok. 2,5-godzinny, później godzinna przerwa, a potem znów 2,5 godz. lekcji. Prowadzi je jeden nauczyciel i uczy kilku przedmiotów w każdym z bloków. Uczniowie nie muszą oczywiście siedzieć w tym czasie wyłącznie w ławkach - dodaje Joanna Biskup.