Wisłok Strzyżów – Sokół Nisko 2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Krok 44, 1:1 Serafin 79, 2:1 Śliwa 89-wolny.
Wisłok: Kukulski 7 – Draga 6, Kwaśniczko 5 ŻK, ŻK, CZK [83], Bober 7, Włodyka 8 – Krok 7, Śliwa 7, Lipniarski 6 ŻK, Szyszka 6, Czernicki 6 ŻK (63 Grodzki) – Znamieńczyków ŻK (76 Piechowiak ŻK).
Sokół: Wietecha 3 ŻK – Wojtak 5, Pliszka 4 (74 Puzio), Maciorowski 5, Szpyra 4 (70 Kowal) – Sudoł ŻK 4, Niedziałek 5, Serafin 6, K. Lebioda (33 Bednarz 4, 77 Drelich), Tyczyński 4 – Tur 4. Trener Artur Lebioda.
Sędziował: Mastaj (Dębica) – 6. Widzów 100.
Ten wynik to z pewnością spora niespodzianka dla wielu. Wisłok, który powoli godził się ze spadkiem wciąż może mieć nadzieję. Z kolei Sokół zamiast powiększyć przewagę nad goniącą go strefą spadkową przybliżył się do niej.
Początek meczu należał do gości, ale strzały ekipy z Niska bronił Kukulski lub mijały cel. Wisłok też miał swoje okazje, bo strzał Włodyki z wolnego był groźny, ale niecelny. Najlepszą okazję na objęcie prowadzenia Sokół zmarnował w 22. minucie. W sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy był Tur, ale nie trafił niemal do pustej bramki strzyżowian. W 30. minucie z powodu kontuzji z boiska musiał zejść Krystian Lebioda. – Dostał łokciem w żebra od jednego z rywali i nie był w stanie grać dalej – skomentował trener gości Artur Lebioda.
Ta sytuacja nieco zmieniła obraz gry. Z czasem „Sokoły” nie były już tak groźne w ofensywie jak przed zejściem Lebiody, choć swoje szanse mieli Tyczyński i Tur. Z drugiej strony boiska jednak miejscowi poczuli swoją szansę. Lipniarski i Krok sprawdzali czujność Wietechy i w końcu temu drugiemu udało się oszukać doświadczonego golkipera. Bramkarz Sokoła chcąc odegrać piłkę do kolegi z zespołu popełnił błąd. Podanie przerwał Krok i wpakował piłkę do siatki.
Po zmianie stron Wisłok grał mądrze w obronie, ale nie ustrzegał się błędów, m.in. Kukulski obronił strzał z 7 metrów Tyczyńskiego. W końcu sprawy w swoje ręce wziął Serafin, który minął trójkę obrońców gospodarzy i wyrównał stan meczu. Chwilę potem ten sam zawodnik, mógł wyprowadzić swój zespół na prowadzenie, ale akcję przerwał Kwaśniczko. Defensor Wisłoka za faul otrzymał drugą żółtą kartkę i drużyna musiała radzić sobie w osłabieniu. Mimo to miejscowi zdołali wygrać mecz. W 89 minucie Sławomir Śliwa huknął z wolnego w samo okienko i ustalił wynik meczu. Na nic zdała się wędrówka Wietechy w pole karne Wisłoka w doliczonym czasie.
Wygrana strzyżowian oznacza pierwszą wygraną Łukasza Kłeczka jako trenera tej drużyny.
ZOBACZ TAKŻE - Łukasz Szczoczarz w barwach Izolatora Boguchwała zagrał przeciwko Stali Rzeszów, której jest wychowankiem [WIDEO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Orman pokazała córkę na imprezie. Kilka godzin wcześniej rozegrała się tragedia
- Żegnał Romusia, współtworzył "Plebanię". Zmarł ksiądz Bartmiński. Długo cierpiał
- Rutkowski zabrała dzieci i wyleciała z Polski. Tak wygląda krótko przed drugim ślubem
- Rosiewicz trafił do szpitala. Przeszedł wielogodzinną operację [TYLKO U NAS]