Przypomnijmy. Podkarpackie Centrum Lekkiej Atletyki to jedna z największych inwestycji sportowych na Podkarpaciu. Jej koszt szacuje się na około 32 mln zł. Połowę tej kwoty ma przekazać minister sportu, a po 8 mln zł zadeklarowali zapłacić prezydent Rzeszowa i marszałek województwa. Aby prace można było szybko rozpocząć, Rzeszów zgodził się wziąć na siebie rolę inwestora. To miasto będzie organizować przetargi na kolejne etapy budowy i nadzorować ich przebieg.
Zdaniem Aleksandra Bentkowskiego, prezesa CWKS Resovia daje to gwarancję szybkiej realizacji centrum. Wskazuje, że urzędnicy mają duże doświadczenie w prowadzeniu takich projektów. Deklaruje, że miasto nie będzie musiało utrzymywać obiektu po jego ukończeniu, gdyż klub zamierza wystąpić o jego przejęcie i finansować jego funkcjonowanie na własną rękę.
- W tej sprawie ustalenia zapadną niebawem. Trzeba podpisać porozumienie między nami, marszałkiem i ministerstwem, w którym dokładnie określimy zasady finansowania, realizacji i utrzymania gotowego obiektu. Na dzisiaj pewne jest to, że bierzemy na siebie rolę inwestora i rozkładamy finansowanie między te trzy podmioty - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Podczas wtorkowej sesji rzeszowscy radni wpisali do wieloletniego planu wydatków miasta 100 tys. zł na PCLA. Robert Kultys z PiS przekonywał jednak, że kwota jest zbyt niska, aby wykonać nawet podstawowe prace przygotowawcze. W ratuszu odpowiadają, że w każdej chwili będzie ją można zwiększyć poprzez stosowną uchwałę rady miasta.
- Na razie o większych pieniądzach nie może być jednak mowy. Pozwolenie na rozbudowę stadionu jest wydane tylko na jego część. Kiedy będzie wydane na całość, a my rozstrzygniemy przetarg na realizację inwestycji, wygospodarujemy dodatkowe pieniądze. Na razie chodziło tylko o danie sygnału, że inwestycja jest wpisana w nasze wydatki i chcemy ją prowadzić - wyjaśnia Marek Ustrobiński, wiceprezydent Rzeszowa.
Sklepy nie powstaną
Niezależnie od budowy stadionu lekkoatletycznego toczy się sprawa sąsiedniej inwestycji - centrum handlowo-rozrywkowo - hotelowego Res-Vita. CWKS Resovia miała realizować je wspólnie z prywatnym inwestorem. Do spółki wniosła działki w rejonie stadionu, które wzięła od miasta w wieczyste użytkowanie. W zamian za to inwestycja miała się rozpocząć i zakończyć w określonym terminie. Chociaż został on przekroczony, poza wycinką drzew i robotami wyburzeniowymi inwestor nie zrobił tu nic.
- Nie wywiązał się z umowy wieczystego użytkowania działek, dlatego domagamy się przed sądem zwrotu terenów. Pierwsza rozprawa już się odbyła, na kolejnej będą przesłuchiwani świadkowie. Nasze stanowisko jest niezmienne, domagamy się zwrotu działek, bo chcemy je wykorzystać - mówi Maciej Chłodnicki.
Miasto nie podjęło jeszcze decyzji, co zrobi z gruntami, kiedy wrócą na jego własność. Najbardziej prawdopodobny scenariusz to przetarg na ich sprzedaż.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Hanna Gucwińska nie doczekała się dzieci. Jej wyznanie wyciska łzy z oczu
- Ewa Gawryluk przysłoniła walory zaledwie siateczką. Dalibyście jej 56 lat? [ZDJĘCIA]
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział