Po wtorkowym meczu kadry narodowej z Hiszpankami grafik naszych zawodniczek jest mocno napięty.
- Tak. W czwartkowe południe wylecieliśmy do Hiszpanii. W Alicante dołączyły do Li Qian i Kingi Stefańskiej kolejne dwie nasze zawodniczki: Han Ying oraz Wiktoria Pawłowicz. Przed piątkowym spotkaniem z UCAM Cartagena nastroje są dobre.
Nie ma żadnych problemów ze zdrowiem wśród naszych zawodniczek. Mam na myśli zwłaszcza panującą grypę.
- Tylko trener jest lekko chory, dlatego do minimum ograniczam spotkania, tak aby nie zarazić przypadkiem żadnej z zawodniczek. Li Qian, co było widać podczas meczu eliminacji Drużynowych Mistrzostw Europy jest zdrowa, Kinga Stefańska tak samo. Żadnych kłopotów ze zdrowiem nie zgłaszały mi Han Ying oraz Wiktoria Pawłowicz.
Jak trener może scharakteryzować nasze najbliższe rywalki?
- To bardzo niekorzystny dla nas rywal. Liderką zespołu Cartageny jest zawodniczka z Tajwanu Cheng I-Ching, która na światowych listach jest notowana na szóstym miejscu. Dla porównania nasza Han Ying jest na siódmym miejscu. Mimo wszystko gry pomiędzy tymi zawodniczkami są zacięte, kończą się minimalną różnicą, a o wygranej lub przegranej decydują tak naprawdę detale. Kolejne zawodniczki to Szwedka Matilda Ekholm oraz Ukrainka Tetiana Bilenko. Ekholm jest klasyfikowana na 35. miejscu, a nasza „Mała” jest wyżej dwie pozycje. Tylko, że Ekholm dobrze radzi sobie z defensorkami. Podobnie, jak Bilenko (49. miejsce w światowym rankingu). W tych zawodniczkach tkwi siła Cartageny. Prawda jest taka, że to już zupełnie inna drużyna niż ta sprzed roku, kiedy to w półfinale Ligi Mistrzyń dwa razy wygraliśmy po 3:1.
Jaki wynik zadowoli trenera?
- Nikt nie lubi przegrywać, ale tak naprawdę jeśli nie zdobędziemy choćby jednego punktu to będziemy w bardzo złej sytuacji. Odrobienie takich strat może się okazać już niemożliwe. Każdy zdobyty punkt da nam szansę na odrobienie wyniku. We własnej hali jesteśmy bardzo mocni i wiele razy to dziewczęta udowadniały. Zobaczymy co przyniesie pierwszy mecz.
Trener wiele razy podkreślał, że w tym elitarnym gronie Ligi Mistrzyń jesteśmy niczym bajkowy Kopciuszek.
- Bo tak jest w rzeczywistości. Kluby, które występują zwłaszcza na etapie play off Ligi Mistrzyń dysponują wielkimi budżetami. Przykładem jest właśnie UCAM Cartagena, która bardzo się zmieniła od naszego ostatniego spotkania. Dlatego też to właśnie hiszpański zespół należy uznać za faworytki. My mamy oczywiście swoje atuty, które postaramy się w pełni wykorzystać i awansować do półfinału Ligi Mistrzyń.
Po powrocie do kraju nie będzie zbyt wiele czasu na odpoczynek.
- Niestety nie. W następnym tygodniu Kinga Stefańska i Li Qian mają zawody we Francji. Rewanż z UCAM rozgrywamy w piątek, 10 lutego, a 12 oraz 13 lutego czekają nas dwa mecze w ekstraklasie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zadymy na urodzinach uczestniczki "Rolnika". Karetka pogotowia, gaz pieprzowy. Szok!
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Była pięknością ze "Złotopolskich". Dziś Gabryjelska nie przypomina siebie | ZDJĘCIA