Pieskie pokazy zakończone

Psie święto zawitało do naszego miasta już po raz 38.

Spotkać można było przedstawicieli tak nietypowych ras jak owczarek pirenejski, których jest w Polsce zaledwie trzy sztuki. Z Krzywej pod Sędziszowem Młp. przyjechał cały pokryty dredami komondor. Dredy powstają w szczenięctwie i rosną przez całe życie razem z psem, sięgając w końcu do ziemi.

Królowały jednak popularne rasy, jak dogi, boksery, owczarki niemieckie i dalmatyńczyki. Hodowcy cierpliwie odpowiadali na niekończące się pytania dzieci.

W wystawie wzięło udział 627 psów 130 ras. Oprócz wystawców z Polski, zaprezentowali się hodowcy z Belgii, Anglii, USA oraz Ukrainy, Słowacji, Czech i Białorusi. Wystawie towarzyszyły ciekawe pokazy: tor przeszkód agility, taniec i zabawy z psem, frisbee, flyball, pokaz wyszkolenia psów policyjnych z województwa podkarpackiego, prezentacja psów ras myśliwskich, zabawy "dziecko i pies" oraz finał konkursu Młody Prezenter.

- Hoduję dobermany od 16 lat i zapewniam, że to największe pieszczochy na świecie - mówi Irena Swadźwa z Katowic. - Są zrównoważone, kochają człowieka i długie spacery, a agresywne stają się tylko z winy człowieka.

Max, nieoficjalnie Pan Kochanek, czyli czarny terier rosyjski przyjechał aż ze Lwowa. Sięgający pasa właścicielki, o pięknej kręconej sierści, która wymaga nie lada pracy.

- Stosuję francuskie szampony, odżywki ułatwiające rozczesywanie i spraye do układania sierści - tłumaczy Wiktoria Timofeeva, hodowca tej trasy od 16 lat.

Miłość i praca, jaką wkłada w swoje pupile, psy zwracają z nawiązką.

- Są przywiązane do rodziny, łagodne, a jednocześnie to świetne stróże - zapewnia.