Ojcowie sukcesu

Siłownia na dworze? A jednak. Od czwartku montowane są kolejne przyrządy. Razem będzie ich dziewięć, m.in. sztanga w leżeniu, stepper, twister, motyl, ławka, drążek. Będzie też karuzela i beczka dla dzieci. 50 tys. zł na siłownię pochodzi z gminnego programu profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych.

Ojcowie sukcesu

- Wiedziałem, że coś takiego jest. Wpadł mi w ręce katalog firmy, od której dwa lata temu przyjechały stoły do ping-ponga, która takie przyrządy produkuje. I napisałem wniosek do pełnomocnika prezydenta ds. rozwiązywania problemów alkoholowych i narkomanii - mówi dyrektor szkoły Bogusław Greń.
- Młodzież musi wyładować energię. Zamiast demolować ogrodzenia cmentarza lub robić graffiti na murach, lepiej niech tę witalność okazuje podczas ćwiczeń siłowych - mówi rzecznik urzędu miasta Ewa Batko. Według niej pomysłodawcą urządzenia siłowni pod chmurką jest prezydent Wadim Tyszkiewicz. - Taki sposób spędzania wolnego czasu podpatrzył w Azji - wyjaśnia.

Pod okiem kamery

W ciągu dnia z siłowni będą korzystać uczniowie podstawówki i sąsiedniego gimnazjum. Popołudniami będzie dostępna dla mieszkańców. Za darmo. Jak zapewnia dyrektor, przyrządy są wykonane tak solidnie, że praktycznie są nie do zniszczenia. - Liczymy jednak na to, że skoro udostępniamy siłownię mieszkańcom, to oni to docenią i będą szanować - podkreśla B. Greń. Ale - tak na wszelki wypadek - przypomina też, że szkolnego boiska pilnuje oko kamery. Wszystkie elementy przyrządów są zamontowane na stałe. - Żadnego nie trzeba będzie zabierać do magazynu - dodaje.
Kiedy odwiedziliśmy szkołę, dzieci już sprawdzały montowany sprzęt. - Myślę, że popołudniami i podczas weekendów siłownia będzie oblegana - dodaje dyrektor. - I właśnie taki jest cel tego projektu. Aby młodzież spędzała czas w takich miejscach jak to, a nie gdzieś się włóczyła - tłumaczy. Dla dyrektora otwarte dla mieszkańców boisko i siłownia to też sposób na integrację szkoły i nowosolan.