Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijany kierowca quada potrącił w Klimkówce pieszego. Świadkowie: jechał prosto na nas. Jest akt oskarżenia w sprawie wypadku

Ewa Gorczyca
Ewa Gorczyca
Prokuratura Rejonowa w Krośnie zakończyła śledztwo w sprawie wypadku, do którego doszło w 4 października ub. roku w Klimkówce w powiecie krośnieńskim. Do sądu skierowała akt oskarżenia przeciwko 36-letniemu kierowcy quada. Pieszy, którego potrącił, doznał ciężkich obrażeń.

- Pierwszy zarzut dotyczy umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Drugi – kierowania pojazdem z stanie nietrzeźwości - informuje Iwona Czerwonka-Rogoś, prokurator rejonowy w Krośnie.

Dramatyczne wydarzenia rozegrały się 4 października, ok. godz. 16.30, na ul. Św. Krzyża w Klimkówce. Czterej znajomi stali w zatoczce, stanowiącej poszerzenie drogi, prowadzącej do zabytkowego kościółka. Często spotykali się w tym miejscu. Rozmawiali, gdy zobaczyli nadjeżdżającego w ich kierunku quada, należącego do Krzysztofa L.

Młodzi mężczyźni zeznali w śledztwie, że pojazd zmierzał prosto w ich grupkę. Trzech uskoczyło z zatoczki w kierunku pobocza, żeby uniknąć zderzenia. Mateusz K. nie mógł tego zrobić, bo stał najbliżej jezdni. Dlatego też uskoczył w przeciwnym kierunku, w stronę jezdni.

W tym samym momencie kierujący quadem odbił kierownicą w stronę jezdni. Pojazd uderzył w nastolatka z siłą, która odrzuciła go o kilka metrów do przodu. Mateusz K. upadł na drogę, uderzając głową o asfalt. Stracił przytomność.

Kierowca quada zatrzymał się, podbiegł do rannego. Dwaj koledzy 18-latka udzielali mu pierwszej pomocy, trzeci dzwonił po pogotowie.

Obrażenia Mateusza K. okazały się bardzo poważne. Nastolatek doznał ciężkiego urazu mózgu. Jego stan wciąż jest poważny. Prokuratura nie mogła go przesłuchać.

Badanie krwi wykazało, że kierujący quadem miał we krwi 1,6 promila alkoholu. Krzysztof L. tylko częściowo przyznał się do postawionych mu zarzutów. Jak twierdził, nie chciał nikomu zrobić krzywdy. Nie potwierdził, jakoby miał specjalnie skręcić w grupkę stojących w zatoczce pieszych, by ich "nastraszyć". Tłumaczył, że to Mateusz K. w ramach wygłupów wyskoczył mu prosto przed quada. Zaprzeczają temu koledzy nastolatka.

Prokuratura analizę wypadku zleciła biegłemu ds. ruchu drogowego. Ten stwierdził, że gdyby kierowca quada zachował prawidłowy tor jazdy, nie potrąciłby pieszego. Prokuratura uznała, że nie ma podstaw do uznania, że Mateusz K. przyczynił się do wypadku.

- Z opinii biegłego wynika, że to zachowanie kierującego quadem było jednoznacznie niewłaściwe i nie zapewniające bezpieczeństwa w ruchu drogowym - mówi prokurator Iwona Czerwonka-Rogoś.


ZOBACZ TEŻ: Wypadek w Rzeszowie, osobowa KIA zderzyła nie z wojskowym Rosomakiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24