Pijany kierowca uszkodził dwa pojazdy, bramę i ogrodzenie, a potem rzucił się do ucieczki 61-latek miał 2,5 promile alkoholu w organizmie

Wszystko wydarzyło się w poniedziałek około godz. 16. Jak ustalili policjanci kierujący audi, jadąc przez miejscowość Stany, zwrócił uwagę na podejrzanie poruszającego się opla. Opel jechał powoli, miał włączone światła awaryjne i tylną wycieraczkę, poruszał się lewym pasem jezdni, z którego zjechał dopiero, gdy z naprzeciwka nadjechał samochód ciężarowy.

Kierowca audi wyprzedził opla i zajechał mu drogę uniemożliwiając dalszą jazdę. Mężczyzna siedzący za kierownicą opla nie zamierzał jednak wysiąść ze swojego auta. W pewnym momencie zaczął gwałtownie cofać i uszkodził znajdującego się z tyłu volkswagena. Następnie ruszył do przodu, uderzając w audi, którym podróżowało trzech mężczyzn. Po czym odjechał.

Kierujący audi razem z jednym z pasażerów ruszyli za uciekinierem. Mężczyzna uciekał kilka kilometrów. Po drodze uszkodził jedną z bram wjazdowych. Końcem jego podróży było ogrodzenie jednej z posesji. Wtedy jadący za nim zablokowali mu samochód od tyłu i uniemożliwili mu dalszą jazdę.

- Badanie trzeźwości wykazało u 61-letniego mieszkańca Niska 2,5 promila alkoholu. Mężczyzna został przewieziony do policyjnego aresztu. Za swoje czyny odpowie teraz przed sądem

- poinformowali stalowowolscy policjanci.

To nie jedyne obywatelskie zatrzymanie w tym tygodniu. Wczoraj zdecydowana i wzorowa postawa świadka, przyczyniła się do zatrzymania pijanego traktorzysty w Domaradzu. Mężczyzna miał blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie. Ponadto, okazało się, że ciągnik, którym wyjechał na drogę nie był zarejestrowany i nie posiada obowiązkowego ubezpieczenia OC, a kierowca nie posiadał prawa jazdy. 51-latek odpowie przed sądem.

FLESZ: Przybędzie niemal 250 nowych fotoradarów