W poniedziałkowym "Głosie Pomorza" opisaliśmy historię Aleksandry Zielant. Kobieta twierdziła, że poczta nie wysłała jej dokumentów na Uniwersytet Jagielloński w Krakowie. Ich część znalazła się natomiast w naszej redakcji.
Sprawą natychmiast zainteresowaliśmy Bogdana Lenkiewicza, rzecznika prasowego Poczty Polskiej w Szczecinie. W poniedziałek rano władze słupskiej poczty przejrzały zapis monitoringu z urzędu przy ul. Łukasiewicza, w którym przesyłkę nadała Marta Zielant, siostra pani Aleksandry.
- Jest na nim widoczne, że pani, która nadawała przesyłkę, po prostu dokumenty zostawia w urzędzie. Sprawdziliśmy również całą drogę przesyłki i mamy potwierdzenie z Krakowa, że list o podanym przez pana numerze został doręczony adresatowi. Wszystkie nasze działania były zatem prawidłowe i nie ponosimy żadnej winy za zaistniałą sytuację - twierdzi Bogdan Lenkiewicz.
Więcej we wtorkowym papierowym "Głosie Pomorza".
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?