Stal Rzeszów do meczu z Bytovią Bytów przystępowała po dwóch kolejnych przegranych - u siebie z Wigrami Suwałki i na wyjeździe z Motorem Lublin.
Sytuacja nie była więc zbyt ciekawa.
- Wszystkie ręce na pokład. W tym meczu liczą się tylko i wyłącznie trzy punkty - mówił Marcin Wołowiec, trener Stali Rzeszów.
W pierwszej jedenastce mieliśmy kilka zmian w porównaniu z poprzednim meczu, a pierwszy raz wyjściowym składzie pojawił się 17-letni Dominik Marczuk. Na szpicy grał natomiast Rafał Maciejewski.
I to był strzał w "10". Maciejewski bowiem w 5 minucie rozpoczął akcję, którą później wykończył i było 1:0 dla rzeszowian. Idealnie zagrywał mu Mariusz Sławek, a więc kolejny z graczy, który ostatnio zaczynał mecze na ławce rezerwowych.
Goście to nie jest jednak przypadkowy zespół i to szybko udowodnił. Bytovia zepchnęła Stal do defensywy, ale próby Przemysława Lecha i Jakuba Bacha mijały bramkę strzeżoną przez Wiktora Kaczorowskiego.
Groźnie też było po dośrodkowaniu z rogu Pawła Zawistowskiego, lecz Kacper Sezonienko przeniósł piłkę nad bramką.
Stal odpowiedziała szybką kontrą. Do długiego podania od Wojciecha Reimana wystartował Rafał Maciejewski, ale w ostatniej chwili jego strzał zablokowali obrońcy. Futbolówka spadła jednak pod nogi Mariusza Sławka, który nie trafił jednak w nią czysto i uderzył tuż obok słupka.
Za moment mieliśmy remis. Błąd popełnił Damian Kostkowski, który dał się ograć Kacprowi Sezonience, i go sfaulował, a sędzia wskazał na wapno.
Pewnym egzekutorem był Paweł Zawistowski, który równe dziesięć minut później huknął z ponad 30 metrów, a piłka wpadła w samo okienko rzeszowskiej bramki.
Stal przycisnęła w końcówce pierwszej połowy i zdołała wyrównać. Z rogu dośrodkował Piotr Głowacki, najwyżej wyskoczył Jarosław Fojut i na przerwę oba zespoły schodziły z remisem.
Trzeba przyznać, że wynik ten bardziej mógł satysfakcjonować gospodarzy.
Druga połowa zaczęła się od obustronnych ataków, ale na szumie tylko się kończyło.
W 58 minucie fantazja za bardzo poniosła Dominika Marczuka, który przy linii bocznej chciał wykonać ruletę, stracił piłkę i sfaulował rywala, za co obejrzał drugą żółtą kartkę. Podobnie więc jak w meczu z Wigrami Suwałki, Stal Rzeszów musiała sobie radzić w osłabieniu.
Stalowcy znaleźli się więc w sporych opałach i nawet stracili bramkę, ale arbiter odgwizdał spalonego. Rzeszowianie wyszli z szybką kontrą, Błażej Szczepanek podciągnął z piłką kilkadziesiąt metrów i zagrał do Mariusza Sławka, który strzałem w dalszy róg nie dał szans Adrianowi Olszewskiemu.
Po stracie bramki trwał napór Bytovii, która w końcu dopięła swego. Z rzutu wolnego dośrodkował Paweł Zawistowski, a strzałem głową Wiktora Kaczorowskiego pokonał Piotr Giel.
Żadnej z drużyn nie udało się już przechylić szali na swoją korzyść i skończyło się na podziale punktów.
Stal Rzeszów - Bytovia Bytów 3:3 (2:2)
Bramki: 1:0 Maciejewski 5, 1:1 Zawistowski 23-karny, 1:2 Zawistowski 33, 2:2 Fojut 45+1, 3:2 Sławek 67, 3:3 Giel 83.
Stal: Kaczorowski – Marczuk żżcz [58], Kostkowski, Fojut, Głowacki ż – Kłos (74 Olejarka), Kotwica ż, Reiman (87 Szeliga), Szczepanek (68 Sadzawicki ż), Sławek – Maciejewski (87 Goncerz ż). Trenerzy Krzysztof Łętocha i Marcin Wołowiec.
Bytovia: Olszewski – Deleu ż, Bąk (84 De Camargo), Memić, Dymerski – Bach, Lech, Zawistowski ż, Szela (68 Wrzesień) - Giel, Sezonienko. Trener Adrian Stawski.
Sędziował Złotek (Gorzyce).
Marcin Wołowiec, trener Stali Rzeszów: Nasza średnia punktowa jest niezła, ale chcemy ją poprawić [STADION]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Koroniewska po śmierci matki została zupełnie sama. Smutne, co mówi o relacji z ojcem
- Paulla prała brudy z ojcem swojego dziecka. Teraz on ma raka. Padły słowa o żerowaniu
- Andrzej Piaseczny przeszedł operację? Wygląda na to, że chciał ukryć opatrunki...
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?