Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna | 2 liga. Stal Rzeszów pokonała na wyjeździe KKS Kalisz

Miłosz Bieniaszewski
Miłosz Bieniaszewski
Krzysztof Kapica
Stal Rzeszów zmazała plamę za przegraną w poprzedniej kolejce i pokonała na wyjeździe KKS Kalisz.

Stal Rzeszów miała w Kaliszu coś do udowodnienia. Rzeszowianie w poprzedniej kolejce przegrali bowiem na własnym boisku aż 0:3 z rezerwami Śląska Wrocław, a więc szybko chcieli zmazać plamę za tamto niepowodzenie.

Taki sam cel mieli jednak również gospodarze, bo i oni przegrali ostatnio 0:3 - na wyjeździe z Chojniczanką Chojnice. Mogliśmy się więc spodziewać otwartego spotkania, bo żadnej z drużyn remis do końca nie satysfakcjonował.

Kaliszanie zresztą w tym sezonie grali dotychczas bezkompromisowo - wygrali 4 mecze i 4 przegrali.

Trenerzy Krzysztof Łętocha i Marcin Wołowiec posłali w bój trochę inną jedenastkę, niż ta, która nie popisała się w starciu ze Śląskiem II Wrocław.

Całkiem zmieniony został środek pola, gdzie znaleźli się Sławomir Szeliga i Błażej Szczepanek. Rzeszowianie wyszli również dwójką napastników, bo do Grzegorza Goncerza dołączył wracający po kontuzji Krystian Pieczara.

Takie ustawienie mogło świadczyć o tym, że biało-niebiescy przyjechali do Kalisza po trzy punkty.

Stalowcy mogli sobie to spotkanie świetnie ustawić. Zaatakowali bowiem od samego początku i w pierwszych minutach wypracowali sobie kilka szans na zdobycie bramki.

Okazję miał Dawid Olejarka, lecz skończyło się na rzucie rożnym, a po uderzeniu głową Jarosława Fojuta rywali uratowała poprzeczka. Z dobitką nie zdążył natomiast Grzegorz Goncerz.

Po chwili "Gonzo" ładnie przymierzył zza pola karnego, lecz futbolówka po poprzeczce wyszła na aut bramkowy.

Po intensywnych pierwszych fragmentach rzeszowianie cofnęli się i zaczęli szukać szansy w szybkim ataku. I pewnie ta taktyka by się powiodła, gdyby Sławomir Szeliga lepiej podał do Dawida Olejarki. Kolejna szansa przepadła, a z czasem do głosu zaczęli dochodzić miejscowi.

To gospodarze częściej operowali piłką, lecz nie za bardzo byli w stanie rozmontować defensywę Stali. Groźniej tak naprawdę zrobiło się tylko raz, kiedy z dystansu przymierzył Adrian Łuszkiewicz, ale piłka minęła bramkę Wiktora Kaczorowskiego.

Biało-niebiescy właściwego rytmu już nie odnaleźli i do końca pierwszej połowy ich gra była szarpana. Za dużo też było niedokładności, aby zagrozić bramce Macieja Krakowiaka.

Stal Rzeszów drugą połowę zaczęła spokojnie, nie rzuciła się z animuszem na rywala, ale za to wyszła na prowadzenie.

Prostopadłą piłkę zagrał Radosław Sylwestrzak, błąd obrońcy wykorzystał Wiktor Kłos, który przejął futbolówkę i wyłożył ją Dawidowi Olejarce, który bez problemów umieścił ją w bramce.

Po kilku minutach Stal mogła poprawić. Ponownie w tym meczu dobrze w polu karnym rywala odnalazł się Jarosław Fojut, ale z jego główką świetnie poradził sobie Maciej Krakowiak.

Gospodarze próbowali odpowiedzieć, ale rzeszowianie grali bardzo konsekwentnie, byli w pełni skoncentrowani i nie pozwalali miejscowym na zbyt wiele.

W 74. minucie goście pozwolili jednak na zbyt wiele Jakubowi Chojnowskiemu, który zagrał wzdłuż bramki, ale na szczęście dla Stali żaden z jego kolegów nie przeciął tego podania.

Kilku minut później było w zasadzie po meczu. Wybiegającego sam na sam z Maciejem Krakowiakiem, Grzegorza Goncerza w polu karnym sfaulował Bartosz Waleńcik, a sędzia podyktował jedenastkę. Na dodatek obrońca gospodarzy obejrzał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko.

Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Wojciech Reiman i podcinką podwyższył prowadzenie Stali Rzeszów.

Rzeszowianie do końca walczyli o kolejne gole, ale wynik nie uległ już zmianie, a tym samym Stal Rzeszów wróciła na zwycięską ścieżkę.

KKS Kalisz - Stal Rzeszów 0:2 (0:0)

Bramki: 0:1 Olejarka 54, 0:2 Reiman 81-karny.

KKS: Krakowiak – Mączyński, Gawlik, Waleńcik żżcz [80] – N. Zawistowski ż, Borecki (67 Kaczyński), Łuszkiewicz ż (67 Tunkiewicz), Radzewicz (79 Sabiłło) – Hiszpański (61 Hołota), Majewski (61 Maćczak), Chojnowski. Trener Ryszard Wieczorek.

Stal: Kaczorowski – Sylwestrzak, Kostkowski, Fojut, Głowacki – Kłos, Szeliga (76 Wolski), Szczepanek ż (84 Sławek), Olejarka (76 Olejarka) – Goncerz (84 Maciejewski), Pieczara (63 Kotwica). Trenerzy Krzysztof Łętocha i Marcin Wołowiec.

Sędziował Lizak (Poznań).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24