Piłka nożna | 4 liga podkarpacka. Karpaty Krosno na remis z Igloopolem Dębica

Lepiej mecz rozpoczęli gospodarze, otwierając wynik na samym początku spotkania. Prawą stroną z piłką pobiegł Karol Czelny, zagrał do wbiegającego w pole karne Fabio Ramiro, a ten mimo asysty obrońcy zdołał umieścić futbolówkę w siatce.

Karpaty prowadziły grę, a najlepsze okazje do podwyższenia wyniku wypracowały sobie pod koniec pierwszej połowy. Najpierw w polu karnym znalazł się Szymon Dziadosz, lecz jego uderzenie nogami obronił Łukasz Psioda, zaś kilkadziesiąt sekund później długą piłkę na przedpole bramki gości posłał Ramiro. Dobrze tam ustawiony Czelny strzelił głową, a bramkarz zdołał odbić piłkę przed siebie, do której ponownie doszedł Czelny i tym razem nogą próbował pokonać bramkarza Igloopolu. Ten ostatni jednak znowu wykazał się kunsztem, broniąc po raz drugi.

Po przerwie dobrze z kolei w mecz weszli goście. W 50. minucie rzut wolny z około 25 metrów egzekwował Kamil Rokita, natomiast piłkę po jego mocnym strzale na rzut rożny obronił Mateusz Krawczyk. Do kornera również podszedł Rokita i dośrodkował na tyle precyzyjnie, że Damian Socha głową wyrównał.

Następnie Krawczyk dwukrotnie ratował krośnian od strat bramkowych. Za pierwszym razem instynktownie odbił piłkę nogą po uderzeniu z bliska Przemysława Nalepki, w ostatniej zaś akcji meczu wybronił sytuację sam na sam z Aleksandrem Drobotem.

Obydwie drużyny zatem mogą żałować, że nie wykorzystały szans i nie zdobyły kompletu punktów, z drugiej jednak strony obydwie powinny szanować punkt, ponieważ przy większej skuteczności przeciwnika mogły ponieść porażkę.

Karpaty Krosno - Igloopol Dębica 1:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Ramiro 7, 1:1 Socha 50.

Karpaty: Krawczyk – Gierlasiński, Stasz, Zych ż, Wojtasik – Czelny (85 Kozubal), Stańko (87 Asante), Dziadosz, Król, Ramiro (64 Wajs) – Fundakowski (76 Blezień). Trener Dariusz Liana.

Igloopol: Psioda – Lamparty ż, Socha, Stefanik, Syguła ż – P. Nalepka, Janus ż, Rokita ż, T. Nalepka, Stańczyk – Drobot. Trener Kamil Machnik.

Sędziował Krzysztof Pachołek (Lubaczów). Widzów 300.

Dariusz Marzec w szczerym wywiadzie po odejściu z PGE Stali Mielec: takie rozstania naprawdę bolą