Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna | 4 liga podkarpacka. Wisłok Wiśniowa pokonał Lechię Sędziszów Małopolski. Decydujący gol padł w 98! minucie

Miłosz Bieniaszewski
Miłosz Bieniaszewski
W meczu Wisłok Wiśniowa - Lechia Sędziszów Małopolski do wyrównania doprowadził Krzysztof Orzech (z prawej)
W meczu Wisłok Wiśniowa - Lechia Sędziszów Małopolski do wyrównania doprowadził Krzysztof Orzech (z prawej) Miłosz Bieniaszewski
Wisłok Wiśniowa ograł Lechię Sędziszów, ale niewiele brakowało, a mecz zakończyłby się sporą niespodzianką. Gospodarze zwycięskiego gola zdobyli dopiero w 98 minucie.

Zdecydowanym faworytem był Wisłok Wiśniowa, który walczy o utrzymanie miejsca w górnej ósemce, a co za tym idzie spokojną wiosnę.

Lechia natomiast w tym sezonie na wyjeździe nie wygrała meczu, a w ogóle ostatni raz zwyciężyła 15 sierpnia! Jakby tego było mało, to ekipa beniaminka zmaga się ze sporymi problemami kadrowymi. To wszystko przemawiało więc za miejscowymi.

I to gospodarze przeważali od pierwszego gwizdka, ale mieli spore problemy ze stwarzaniem sytuacji. Tak naprawdę na uwagę zasługuje jedynie niecelna główka Adriana Nowaka.

- Mieliśmy jeszcze rzut wolny pośredni z około 6 metrów od bramki, ale nie wykorzystaliśmy go - mówi nam Eugeniusz Niemiec, prezes Wisłoka.

Druga część zaczęła się sensacyjnie. Błąd popełnił bramkarz miejscowych, a wykorzystał go Bartłomiej Posłuszny.

Po tym gospodarze ruszyli do zmasowanych ataków, ale gra nie do końca się im kleiła. Wyrównać się jednak udało, kiedy na strzał z około 16 metrów zdecydował się Krzysztof Orzech.

Im bliżej było końca, tym napór miejscowych rósł. Goście bronili się jednak bardzo ambitnie, a momentami dosyć szczęśliwie. Raz od utraty bramki uratowała Lechię bowiem poprzeczka, a w innej sytuacji defensorzy przyjezdnych wybijali piłkę sprzed linii bramkowej.

Sędziszowianie byli bardzo blisko sprawienia niespodzianki, ale w ostatniej minucie doliczonego czasu z rzutu wolnego mocno uderzył Mariusz Wiktor, Łukasz Ćwiczak odbił piłkę, ale wobec dobitki Michała Szymańskiego nie miał już nic do powiedzenia.

- To był chyba nasz najsłabszy mecz w rundzie. W końcówce zepchnęliśmy rywala do obrony i udało się wcisnąć tego gola. Do tej pory trochę nam brakowało szczęścia, to teraz nam dopisało

- zakończył Eugeniusz Niemiec.

Wisłok Wiśniowa - Lechia Sędziszów Małopolski 2:1 (0:0)

Bramki: 0:1 B. Posłuszny 54-głową, 1:1 Orzech 69, 2:1 Szymański 90+8.

Wisłok: Kozak – Złamaniec ż (46 Koczela ż), Stanek (60 Złotek), Zięba, Orzech – Nowak (86 Kasperkowicz), Kovtok, Krok ż, Szymański – Maik (60 Kuta ż), Wiktor ż. Trener Krzysztof Korab.

Lechia: Ćwiczak – Branas, Makuch ż, Rogóż ż, Lesiński (44 J. Posłuszny ż), Potwora ż – Osztreicher żżcz [86], Amadeusz Czółno (88 Dziura), Salamon - B. Posłuszny, Smoliński (75 Lis). Trener Dariusz Kaznecki.

Sędziował Kijowski (Krosno).


Marcin Wołowiec, trener Stali Rzeszów: Nasza średnia punktowa jest niezła, ale chcemy ją poprawić [STADION]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24