Piłka nożna. Ekoball Stal Sanok nie miała lekko, ale pokonała rezerwy Resovii

Przez upalną pogodę frekwencja na trybunach była raczej symboliczna, do tego część kibiców zjawiła się z nadzieją zobaczenia w akcji choćby kilku zawodników pierwszej drużyny Resovii, czyli beniaminka Fortuna 1 Ligi.

Okazało się jednak, że w zespole gości wystąpiła sama młodzież, co nie przeszkadzało jej bardzo dobrze zaprezentować się w pierwszej połowie. Mocno stojący w obronie rzeszowianie pewnie rozbijali akcje Ekoballu i do przerwy bramek nie było.

Przyjezdni konsekwentną grę kontynuowali jeszcze przez około 10 min po zmianie stron, jednak potem do głosu zaczęła dochodzić drużyna gospodarzy. Najpierw dobrych okazji nie wykorzystali Szymon Słysz i Damian Baran.

Mogło się to zemścić, ale w czystej sytuacji Filip Mikrut pospieszył się ze strzałem, co ułatwiło interwencję Piotrowi Krzanowskiemu. Potem stalowcy kontynuowali szturm na bramkę Resovii, w końcu osiągając cel.

Po centrze z kornera zwycięskiego gola zdobył Tabisz, dobijając główkę Karola Adamiaka. W końcówce były jeszcze okazje do podwyższenia wyniku, których nie wykorzystali Baran, Krystian Kalemba i S. Słysz.

Ekoball Stal Sanok - Resovia II 1:0 (0:0)

Bramka: 1:0 Tabisz 80.

Ekoball Stal: Krzanowski – Ząbkiewicz, Karol Adamiak, Lorenc, Kaczmarski – Niemczyk (18 K. Słysz), Kamil Adamiak (90 Władyka), Jaklik (35 Baran), Tabisz ż, Posadzki (46 S. Słysz) – Sobolak (71 Kalemba). Trener Piotr Kot.

Resovia II: Siryk – Chuchro, Drozd ż, Mikrut (78 Wolański), Kyciński (60 Ecker) – Kałaska (63 Szymański), Tolmachov, Bomba (67 Fulda), Szymkiewicz (50 Kojder), Kiełbasa – Cholewa. Trener Adam Bukała.

Sędziował Kublas (Jarosław). Widzów 200.

Szymon Grabowski, trener Apklan Resovii: Gdyby trybun nie było za nami, to derby mogły potoczyć się inaczej [STADION]