Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna II liga: Stal Sandeco Rzeszów wygrała z Sokołem

Tomasz Ryzner
Ireneusz Gryboś, napastnik Stali Sandeco, walczył na całej szerokości boiska.
Ireneusz Gryboś, napastnik Stali Sandeco, walczył na całej szerokości boiska. Krzysztof Kapica
Przez ponad godzinę na Hetmańskiej 1-0 prowadził Sokół Aleksandrów Łódzki, ale dzięki dwóm golom w ostatnim kwadransie Stal Sandeco Rzeszów zaksięgowała superważne 3 punkty.

Stalowcy z miejsca przejęli inicjatywę i po kilku minutach prowadziliby 1-0, gdy Iwanicki trafił z paru metrów do celu. Zamiast tego w pierwszej sensownej akcji gola zdobyli goście; centrował Turek, strzał Świętosławskiego Wietecha odbił, ale na dobitkę głową Iheanacho nie mógł nic poradzić.

6 minut później szalikowcy gospodarzy zaatakowali grupkę ochraniarzy (jeden wylądował w szpitalu). Sędzia przerwał mecz i pachniało walkowerem dla gości. Po przybyciu na stadion policji (użyła m. in. broni gładkolufowej) zapanował spokój.

- Ekscesy pociągną za sobą sankcje wobec klubu. Pytanie czy skończy się na finansowych, czy kolejny mecz rozgrywany będzie bez udziału publiczności.

Po 12 minutowej przerwie mecz wznowiono. Stal próbowała iść za ciosem i po ładnym rajdzie Husa kolejną szansę miał Iwanicki. Z kilkunastu metrów uderzył jednak za lekko.

W II połowie, zanim do akcji wkroczył duet Damianów, z wolnego celował Duda (obok słupka). W 53. min na bramkę Stali sunął Iheanacho, ale w ostatniej chwili na drodze stanął mu Chukwuemeka. Obaj panowie czołowo się zderzyli, padli na murawę.. W końcu kwadrans przed końcem tablica pokazała wynik 1-1.

Najpierw celował z bliska Damian Szala. Bramkarz przyjezdnych odbił niesygnalizowany strzał, obronił także uderzenie Damiana Wolańskiego, ale ten nie odpuścił i w trudnej pozycji zdążył z dobitką.

Sokół mógł się uratować, po tym, gdy Uche Obi minął Chukwuemekę. Na szczęście piłkarz Sokoła zwlekał o moment za długo i wycelował z kilkunastu metrów w boczną siatkę.

Za moment Krauze pokazał, że mimo przerwy spowodowanej kontuzje ciągle potrafi ze skrzydła dograć piłkę "na nos".. Z asysty skorzystał Damian Szala, ładną główką pakując piłkę do sieci.

STAL SANDECO RZESZÓW - SOKÓŁ ALEKSANDRÓW ŁÓDZKI 2-1 (0-1)

0-1 Iheanacho (13, głową, dobitka strzału Świętosławskiego), 1-1 Wolański (74, dobitka własnego strzału), 2-1 Szala (82, głową, po centrze Krauzego)

STAL: Wietecha - Tomasik, Duda, Chukwuemeka, Krzysztof Hus (71. Szala) - Iwanicki (63. Krauze), Kiema (57. Kloc), Orzechowski, Chałas (57. Majda) - Wolański, Gryboś.
SOKÓŁ: Sima - Noga, Cyran, Słyścio, Woźniczak - Tarkowski (85 Łagodziński), Turek, Sessou (78 Jałocha), Bartos - Iheanacho (57 Uche), Świętosławski.

SĘDZIOWAŁ: Robert Hasselbusch (Warszawa). ŻÓŁTE KARTKI: Wolański, Tomasik. WIDZÓW 600.

Szerzej o meczu w poniedziałkowym stadionie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24