Pierwszy mecz w rundzie wiosennej łatwy dla Resovii nie był, bo w pierwszej połowie meczu z Pogonią Tczew zagrały, delikatnie mówiąc, przeciętnie.
- Można powiedzieć, że tylko Oli Byczek zawdzięczaliśmy to, że przegrywaliśmy 0:1 - przyznaje trener resoviaczek Paweł Szurgociński.
Druga połowa już była jednak zdecydowanie lepsza w wykonaniu rzeszowskiego zespołu, bo udało się strzelić aż cztery gole.
- Kombinowaliśmy w przerwie nad tym, co to zrobić, żeby gra się poprawiła i na szczęście szybko w drugiej części zmieniliśmy obraz gry - przyznaje coach Resovii.
Trzeba również podkreślić, że Paweł Szurgociński dokonywał bardzo dobrych zmian - w 59. minucie weszła do gry Vanessa Jużecka, która już minutę później zdobyła trzeciego gola dla Resovii. Chyba jednak nawet trener rzeszowianek nie mógł przewidzieć tego co wydarzy się w końcówce... Rzeszowski zespół prowadził 4:2 i na boisko za Aleksandrę Byczek weszła rezerwowa bramkarka Natalia Niemiec.
- Powiedziałem Natalii, że nie wiem czy zdoła dotknąć piłki (była 87. minuta dop. aut.), ale chcieliśmy, żeby weszła do gry - przyznaje Paweł Szurgociński. - Okazało się tymczasem, że dotknęła chyba tej najważniejszej piłki - dodaje z uśmiechem. Niemiec obroniła bowiem rzut karny, co przypieczętowało wygraną Resovii.
- Gdyby to wpadło, zrobiłoby się 4:3 i byłoby naprawdę nerwowo - podsumowuje trener resoviaczek.
ZOBACZ TAKŻE - NOWINY - Karolina Bednarz z Resovii na piłkę była… skazana [WIDEO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Hanna Gucwińska nie doczekała się dzieci. Jej wyznanie wyciska łzy z oczu
- Ewa Gawryluk przysłoniła walory zaledwie siateczką. Dalibyście jej 56 lat? [ZDJĘCIA]
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział