Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna kobiet, Puchar Polski. Resovia walczyła ambitnie, ale ekstraligowy zespół Śląska Wrocław okazał się lepszy [RELACJA, ZDJĘCIA]

Michał Czajka
Michał Czajka
Losy pojedynku Resovii ze Śląskiem rozstrzygnęły się dopiero w dogrywce
Losy pojedynku Resovii ze Śląskiem rozstrzygnęły się dopiero w dogrywce Michał Czajka
Resovia pokazała się z dobrej strony przeciwko Śląskowi Wrocław. Podopieczne trenera Pawła Szurgocińskiego poległy dopiero w dogrywce.

Faworytem meczu były na pewno zawodniczki z Ekstraligi czyli Śląsk Wrocław. Przyjezdne potwierdziły to w pierwszych minutach meczu, kiedy mocno przycisnęły i stworzyły sobie kilka okazji pod bramką Aleksandry Byczek. Pierwszą bramkę wrocławianki zdobyły już w 7. minucie po rzucie wolnym. W kolejnych minutach miały jeszcze kilka okazji, ale żadnej nie udało się wykorzystać, a powoli budziły się resoviaczki, które zobaczyły, że z rywalkami da się skutecznie walczyć w środku pola.

W 19. minucie gola ładnym strzałem zza pola karnego zdobyła Karolina Bednarz i na boisku zrobiło się znacznie ciekawiej. Przyjezdne wciąż miały przewagę w posiadaniu piłki, ale Resovia potrafiła też przedostać się pod bramkę rywalek i stwarzać zagrożenie. W samej końcówce gospodynie mogły zdobyć gola do szatni, ale karnego nie wykorzystała Gabriela Kaput.

Resovia jednak się nie połamała i od początku drugiej części gry również starała się wyjść na prowadzenie. W 64. minucie ponownie dała znać o sobie Bednarz i zapachniało niespodzianką. Jednak wtedy z kolei obudził się Śląsk i z dobrej strony pokazała się wprowadzona w drugiej połowie Marcelina Buś, która zdobyła bramkę wyrównującą. W regulaminowym czasie więcej bramek jednak nie padło.

By wyłonić zwycięzcę potrzeba było dogrywki. Resovia po raz kolejny mogła wyjść na prowadzenie, ale tym razem Karolina Bednarz nie zdołała zdobyć bramki w dobrej sytuacji. Udało się to natomiast wrocławiankom w doliczonym czasie pierwszej części dogrywki (kolejny raz przyjezdne wykorzystały rzut wolny). Potem resoviaczki jakby straciły trochę wiarę, a coraz bardziej rozkręcał się Śląsk, który ostatecznie pewnie wygrał.

- Wynik chyba nie oddaje tego, jak wyglądał mecz, bo jednak sądzę, że przegraliśmy zdecydowanie za wysoko. Gdybyśmy przegrali 2:3 pewnie byłby niedosyt, a tak to dziewczyny pewnie będą podłamane, a naprawdę zagrały dzisiaj niezłe spotkanie na tle takiego rywala

- podsumował trener Resovii, Paweł Szurgociński.

- Resovia to mocny zespół i mieliśmy naprawdę dzisiaj trudne zadanie - przyznał szkoleniowiec Śląska, Piotr Jagieła. - To był nasz czwarty mecz w ciągu półtora tygodnia, więc naprawdę też nie było łatwo, ale dziewczyny stanęły na wysokości zdania. Może trochę za mocno weszliśmy w to spotkanie i ta pierwsza bramka nas uśpiła, a potem wykorzystała to Resovia. Na szczęście jednak dziewczyny w porę opanowały sytuację - dodał.

Resovia - Śląsk Wrocław 2:5 (1:1) (2:2)

Bramki: 0:1 Wróblewska 7, 1:1 Bednarz 19, 2:1 Bednarz 64, 2:2 Marcelina Buś 71, 2:3 Czudecka 106, 2:4 Marcelina Buś 109, 2:5 Tracz 112.

Resovia: Byczek - Kwoka (76 Pacuła), Litwin, Bednarz, Kaput ż, Florek, Łach, Michalska, Gajdur (108 An. Ząbek), Dąbrowska, Antos (110 Jużecka). Trener Paweł Szurgociński.

Śląsk: Rydlewska (91 Bocian) - Turowska, Tracz, Korda, Żurek, Kulig (100 Mularczyk), Martyna Buś (60 Marcelina Buś), Wróblewska, Pompa, Przelicka, Iwaśko. Trener Piotr Jagieła.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24