- Może po mnie nie widać, ale naprawdę się cieszę - mówił telewizji klubowej GKS-u Katowice, Marcin Wołowiec, trener Stali Rzeszów.
Faktycznie minę miał taką, jakby jeszcze do końca do niego nie docierało, że stalowcy wygrali.
- Wyciągnęliśmy wnioski z ostatnich meczów z GKS-em Katowice. Zagraliśmy inaczej, a najważniejsze, że skutecznie. Dziękuję zawodnikom, że wierzą, za to, że umieją i dążą do celu. To jest budujące. Został jeszcze jeden krok i na to czekamy - słyszeliśmy.
- Przeważa radość, ale wybiegam już myślami do piątku. Zdaję sobie sprawę, że niepotrzebnie sami sobie zgotowaliśmy takie emocje, bo powinniśmy to wygrać w podstawowym czasie. Stało się inaczej i wierzę, że te dodatkowe pół godziny, te emocje w karnych, jeszcze bardziej nas pchnął do zwycięstwa w tym jakże ważnym finale
- mówił natomiast dla TVP Sport, Szymon Grabowski, trener „pasiaków”.
Jego drużyna pokazała w Bytowie wielki charakter, a widać było jak cały czas kolegów do walki zagrzewał Sebastian Zalepa.
- Na pewno założeniem moim i całej linii defensywnej już na początku sezonu było to, żeby być najlepszymi. I jeśli spojrzeć na ilość straconych bramek, to można powiedzieć, że Resovia tym imponuje. Zdajemy sobie sprawę, że jeśli my gramy stabilnie i pewnie, to i chłopakom z przodu jest łatwiej. Kiedyś jeden mądry trener w 1 lidze powiedział mi „pokaż jakich masz stoperów, a ja powiem tobie, jaki masz zespół”. I coś w tym jest - powiedział po meczu obrońca Apklan Resovii.
O małą ilość zdobywanych w ostatnim czasie bramek zapytany natomiast został Grzegorz Płatek.
- Faktycznie, strzelamy ostatnio mało bramek, a moim zdaniem wynika to z wagi meczów. Drużyny nie chcą się za bardzo otwierać i skupiają się przede wszystkim na defensywie. Szkoda, że nie strzelamy dużo bramek, ale najważniejsze, aby strzelić jedną więcej, niż przeciwnik i wygrać mecz - stwierdził.
Mecz w Katowicach był na pewno wyjątkowy dla Grzegorza Goncerza. „Gonzo” spędził bowiem w GKS-ie wiele lat.
- Wiedzieliśmy, że musimy się wspiąć na wyżyny swoich umiejętności, żeby wygrać na Bukowej. Gieksa bardzo wysoko zawiesiła nam poprzeczkę, to ona grała piłką i miała więcej z gry, natomiast nasze kontry były bardzo groźne i kilka razy mocno się zakotłowało. W drugiej połowie wykorzystaliśmy stały fragment gry. Wiedzieliśmy, że GKS wysoko ustawia strefę i właśnie tak chcieliśmy rozegrać ten rzut wolny. Walczymy dalej, jeszcze nic nie wygraliśmy. Przed nami bardzo ciężki finał na Resovii. W naszych nogach i głowach zostaje to, aby spotkanie wygrać - mówił napastnik Stali Rzeszów.
ZOBACZ TAKŻE - Dawid Pietrzkiewicz, kapitan Stali Stalowa Wola: Każdy może wejść do baraży lub spaść
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Znana piosenkarka z zarzutem prokuratorskim. Grozi jej nawet pół miliona zł grzywny
- Coś złego dzieje się w rodzinie Kożuchowskiej?! Jej mąż w końcu powiedział "dość"
- Tak mieszkał i żył Gabriel Seweryn. "Kanapa się sypie..." [ZDJĘCIA]
- Afera w Polsacie: Dowbor SKANDALICZNIE potraktował Romanowską! Szefostwo reaguje!