Mielczanie w tym roku wywalczyli dwa punkty, za bezbramkowo zremisowane spotkania na własnym boisku przeciwko Śląskowi Wrocław i Cracovii. Do tego była również przegrana na wyjeździe z Górnikiem Zabrze.
Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego trzeci raz zagrają u siebie i oby za trzecim podejściem udało się jej zgarnąć komplet punktów. Samymi remisami daleko się bowiem nie zajedzie.
PGE Stal wciąż plasuje się na ostatnim miejscu w tabeli, ale jej sytuacja niewiele się zmieniła w ostatnim czasie. Strata do bezpiecznej pozycji nie jest duża, bo wynosi tylko dwa punkty. To tylko pokazuje jak ważne jest jednak wygrywanie.
- Liczymy, że i my złapiemy w końcu dobrą serię, jak to udało się już innym zespołom - powiedział trener mieleckiej drużyny.
Na początku takiej serii jest najbliższy rywal mielczan, a więc Lechia Gdańsk, która rok zaczęła od przegranej i remisu. Później przyszła jednak wygrana z Rakowem Częstochowa, a następnie z Górnikiem Zabrze.
- Ostatnie dwa mecze wygrali, ale my jesteśmy w takiej sytuacji, że nie patrzymy na to z kim gramy, tylko ten najbliższy przeciwnik jest dla nas okazją do zdobycia trzech punktów. Liga pokazuje, że z każdym można wygrać i trzeba podchodzić z wielką wiarą, że się zwycięży, tym bardziej jak gramy u siebie
- stwierdził Leszek Ojrzyński.
- Mamy swój plan na ten mecz i będziemy chcieli wszystko zrobić, żeby chłopcy go zrealizowali jak najlepiej. W tym roku przy Solskiego jeszcze żadna bramka nie padła i będziemy robić wszystko, żeby strzelić gola. Przy tym fajnie by było zagrać na zero z tyłu, a co za tym idzie te upragnione trzy punkty byłyby nasze - kontynuował.
- Wiemy doskonale, że ciężkie zadanie przed nami, bo drużyna Lechii ma dużo indywidualności w swoim składzie. Ten zespół jest prowadzony przez trenera, który pracuje z nim od dłuższego czasu. Bez wątpienia jest to mocny rywal - zakończył.
Opiekun PGE Stali ma pewien ból głowy związany z zastąpieniem Grzegorza Tomasiewicza, który musi odcierpieć karę za cztery żółte kartki. A to bez wątpienia jedna z ważniejszych postaci w mieleckiej drużynie.
Jak bardzo tego piłkarza będzie brakowało trenerowi?
- Na tak zadane pytanie odpowiem po meczu - uśmiechał się na przedmeczowej konferencji.
- Przed meczem powiem, że jest to nasz podstawowy zawodnik i czasami biega i gra za dwóch. Strata jest spora, ale są inni i mamy pomysł na zastąpienie Grześka. Są chłopcy, którzy czekają na swoją szansę i oby ją wykorzystali - dodał.
W drużynie Piotra Stokowca nie zagrają natomiast Bartosz Kopacz i Kenneth Saief, którzy również pauzują za kartki. Lechia to jednak bardzo trudny przeciwnik, chyba można się nawet pokusić o stwierdzenie, że najmocniejszy ze wszystkich tegorocznych.
Łukasz Góra, obrońca Stali Rzeszów: Wszystko jest do odrobienia. Ja w to wierzę [STADION]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Grabowski, Zawodnik i Nowosielski zmniejszyli sobie żołądki. Ekspertka ostrzega
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Była pięknością ze "Złotopolskich". Dziś Gabryjelska nie przypomina siebie | ZDJĘCIA