Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna | PKO BP Ekstraklasa. PGE Stal Mielec bezbramkowo zremisowała ze Śląskiem Wrocław

Miłosz Bieniaszewski
Miłosz Bieniaszewski
Krzysztof Kapica
PGE Stal Mielec była lepszym zespołem, ale musiała się zadowolić bezbramkowym remisem w meczu ze Śląskiem Wrocław.

Mecz PGE Stali Mielec ze Śląskiem Wrocław kończył 15. kolejkę PKO BP Ekstraklasy, a także pierwszą jej rundę.

We wcześniejszych spotkaniach tej serii nie brakowało zaskakujących rozstrzygnięć. Te nie były na rękę PGE Stali Mielec, bo wygrywały Wisła Płock, Piast Gliwice czy Podbeskidzie Bielsko-Biała. W związku ze zwycięstwem tych ostatnich przewaga mielczan nad pozycją spadkową zmalała do zaledwie jednego punktu.

Drużyna Leszka Ojrzyńskiego znalazła się więc trochę pod ścianą, a to na dzień dobry na ulicę Solskiego w Mielcu zawitał Śląsk Wrocław, a więc nie byle jaki rywal.

Wrocławianie zimowali na 4. miejscu w tabeli i mają wysokie aspiracje. W ich kadrze nie brakuje mocnych nazwisk, żeby wspomnieć Bartłomieja Pawłowskiego, Roberta Picha czy Waldemara Sobotę. Wszyscy fani piłki znają na pewno również Krzysztofa Mączyńskiego, ale na niego akurat trener Vitezslav Lavicka liczyć nie mógł, bo były kadrowicz wraca do dyspozycji po kontuzji kolana.

To drużyna Śląska Wrocław była uważana za faworyta tego starcia, choć PGE Stal Mielec to już nie jest ten sam zespół, który zaczynał te rozgrywki.

- Mamy szacunek do beniaminka z Mielca. Wiemy, że rozpoczęcie sezonu miał mało udane, ale wyniki przed przerwą zimową szły do góry. Były zmiany, nowy trener, nowi zawodnicy. Zanalizowaliśmy tę drużynę. Jest bardzo zmotywowana, ma swój styl grania i będą mocno walczyć o dobry początek drugiej części sezonu. To wyzwanie, ale jesteśmy dobrze przygotowani, by walczyć o zwycięstwo - mówił przed meczem trener Śląska.

Zespół z Wrocławia to wyjątkowy rywal dla Leszka Ojrzyńskiego, o czym wspomniał na przedmeczowej konferencji prasowej.

- W moim pierwszym sezonie w Koronie Kielce, po meczu ze Śląskiem Wrocław, moja drużyna została liderem. Radość była niesamowita, bo to nie był sam początek sezonu, tylko już trochę kolejek minęło. A dzień później straciłem ojca. Ten mecz zapamiętam więc do końca życia, bo dał mi wielką radość, a następnego dnia wielki smutek. Kolejne mecze ze Śląskiem przypominały mi o tych momentach, że byłeś na szczycie, a potem byłeś najsmutniejszym człowiekiem na ziemi - słyszeliśmy.

Spotkanie PGE Stal Mielec - Śląsk Wrocław miało więc spore znaczenie dla obu zespołów. Mielczanie, jeśli wciąż chcieli mieć choć mały margines błędu, musieli wygrać, co dałoby im awans na 14. pozycję. Wrocławianie natomiast w przypadku zaksięgowania trzech punktów wróciliby na 4. miejsce w ligowej tabeli.

- Na pewno Stal Mielec będzie charakterna. Woli walki i ambicji nam nie zabraknie - mówił w rozmowie z Nowinami, Grzegorz Tomasiewicz.

I mielczanie od początku meczu pokazywali ogromne serducho do gry, ale do tego dodali argumenty czysto piłkarskie.

Przez całe pierwsze 45 minut to gospodarze pokazywali zdecydowanie lepszą grę, a o postawie Śląska nic dobrego napisać nie można.

Gospodarze nie zamierzali czekać na to, co pokaże rywal, tylko od samego początku wykazywali dużą chęć do ataków.

Miejscowi mieli sporo miejsca na bokach, gdzie często szarżowali wahadłowi, a więc Krystian Getinger i Albin Granlund.

Pierwszy bramkarza gości zaskoczyć próbował Maciej Domański, ale uderzył w sam środek i Matus Putnocky nie miał problemów ze złapaniem piłki.

Z każdą kolejną minutą ataki mielczan nabierały rozmachu. Całkiem nieźle wyglądała współpraca Aleksandyra Kolewa i Macieja Jankowskiego. Ten pierwszy w 25 minucie stanął przed świetną szansą, ale po podaniu Getingera uderzył za lekko.

Za moment gospodarze znów stanęli przed świetną szansą. Kolew ładnie klepnęli na lewym skrzydle, ten drugi podał do Damiana Pawłowskiego i szybko dostał podanie zwrotne. Napastnik pozyskany z Arki Gdynia dośrodkował spod linii końcowej, a akcję zamykał Granlund, ale główkował nad bramką.

Miejscowi przewagi nie udokumentowali zdobyciem bramki, a końcówka pierwszej połowy to już bardziej wyrównana gra.

Drugą część PGE Stal zaczęła od mocnego uderzenia, bo od bramki Macieja Jankowskiego. Radość mielczan nie trwała jednak długo, bo analizie VAR arbiter gola nie uznał.

Później przez długie minuty na boisku nie działo się za wiele ciekawego. Wciąż stroną przeważającą byli mielczanie, ale goście wyciągnęli wnioski z pierwszej połowy i już nie zostawiali miejscowym tyle miejsca na boisku.

W 71 minucie zapachniało jednak golem. Na prawym skrzydle ładnie ładnie przedarł się Andreja Prokić i dośrodkował, przedłużył Tomasiewicz i groźnie głową uderzał Łukasz Zjawiński, ale futbolówka łagodnym łukiem przeszła nad bramką.

W 79 minucie gospodarze wyszli z szybką kontrą, strzelał Maciej Domański, ale ponownie piłka minęła bramkę przyjezdnych.

Trzy minuty później pierwszy raz wykazać się musiał Michał Gliwa, ale poradził sobie z mocnym strzałem Fabiana Piaseckiego.

Za moment drugą żółtą kartkę obejrzał Andreja Prokić i PGE Stal musiała grać w "10". Mecz zaczynał wymykać się mielczanom spod kontroli.

Wrocławianie poczuli krew, zamknęli gospodarzy na ich połowie, ale wynik nie uległ już zmianie.

PGE FKS Stal Mielec – Śląsk Wrocław 0:0

PGE Stal: Gliwa – Matras (90+3 de Amo), Czorbadżijski ż, Flis – Granlund (74 Forsell), D. Pawłowski (46 Zjawiński), Tomasiewicz, Domański, Getinger – Kolew ż (61 Prokić żż cz [84]), Jankowski (61 Dadok). Trener Leszek Ojrzyński ż.

Śląsk: Putnocky – Janasik, Puerto, Tamas, Stiglec – B. Pawłowski, Pałaszewski, Praszelik, Sobota (71 Zylla), Pich (71 Makowski) – Exposito (77 Piasecki). Trener Vitezslav Lavicka.

Sędziował Raczkowski (Warszawa).


Łukasz Góra, obrońca Stali Rzeszów: Wszystko jest do odrobienia. Ja w to wierzę [STADION]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24