Po meczu z Wisłą Płock trener Leszek Ojrzyński mówił, że wolałby grać nędznie, być krytykowanym, ale mieć trzy punkty. W zasadzie to samo mógłby powiedzieć po spotkaniu z Piastem Gliwice. Jego drużyna na boisku faworyta zagrała bowiem bardzo dobrze, ale co z tego, skoro została bez choćby jednego punktu.
- Już mam serdecznie dosyć takich sytuacji, że moja drużyna ma więcej stuprocentowych okazji, a remisuje albo przegrywa. Tak naprawdę w pierwszej połowie mogliśmy zamknąć ten mecz
- mówił po spotkaniu Leszek Ojrzyński, trener mieleckiej drużyny.
Nie można się z nim nie zgodzić. W pierwszych czterdziestu pięciu minutach jego drużyna miała mecz w pełni pod kontrolą, w czym na pewno pomogła szybko zdobyta bramka. Drugą połowę zupełnie inaczej zaczęli gliwiczanie.
- Ta druga część nie zaczęła się pod nasze dyktando, a nie tak mieliśmy grać. Zakładaliśmy sobie, że cały czas będziemy ustawieni wysoko, żeby nie dopuścić do sytuacji, że Piast nas przyciśnie - mówił Leszek Ojrzyński.
Teoria to jednak jedno, a praktyka to coś zupełnie innego. Goście dali się zepchnąć do defensywy, ale wydawało się, że przetrwali ten najtrudniejszy czas bez szwanku. W końcu jednak stracili bramkę po rzucie wolnym.
- To był niepotrzebny faul na dwudziestym metrze. Druga bramka też zresztą padła po naszym prostym błędzie - stwierdził trener mielczan.
Jego drużynę chwalił Waldemar Fornalik, trener Piasta.
- Zainkasowaliśmy trzy punkty, ale trzeba powiedzieć, że Stal potwierdziła, że jest zespołem, który nie powinien znajdować się na tym miejscu, na którym się znajduje. W kilku ostatnich spotkaniach stworzyła bardzo dużo sytuacji. Nasze szczęście w tym meczu polegało na tym, że Stal nie podwyższyła na 2:0 i wynik ciągle był kontaktowy - słyszeliśmy.
Po tej przegranej PGE Stal wciąż plasuje się na ostatnim miejscu, a kolejne mecze uciekają.
- Sami zgotowaliśmy sobie ten los, że presja będzie jeszcze większa. Wszystko jest w naszych głowach i nogach. Sytuacja jest trudna, ale nie beznadziejna. Trzeba sobie po męsku porozmawiać, wyjaśnić pewne tematy. Już byłem w dwóch klubach, że w ostatniej kolejce ważyły się losy utrzymania i się udawało. Ktoś może powiedzieć, że do trzech razy sztuka, ale ja w to nie wierzę - zakończył Leszek Ojrzyński.
Następne spotkanie PGE Stal rozegra w poniedziałek 15 marca, a rywalem będzie Podbeskidzie Bielsko-Biała. Tutaj już nie będzie miejsca na pomyłki. Mielczanie po prostu muszą wygrać, bo w innym wypadku będzie naprawdę źle.
Łukasz Góra, obrońca Stali Rzeszów: Wszystko jest do odrobienia. Ja w to wierzę [STADION]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]