Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka ręczna | PGNiG Superliga mężczyzn. Stal Mielec 2020 rok rozpoczęła obiecująco. Potem jednak przyszła seria porażek

kz
kz
Choć runda zasadnicza PGNiG Superligi dobiega już końca, to dla Stali Mielec zaczynają się właśnie najważniejsze mecze. Pierwszy z nich już w najbliższą sobotę o godzinie 18. Biało-Niebiescy podejmą u siebie Piotrkowianina Piotrków Trybunalski.

Wystarczy rzut oka na tabelę, aby zdać sobie sprawę, jak ważne będzie to spotkanie. SPR Stal Mielec z dorobkiem 12 punktów zajmuje obecnie ostatnie miejsce w PGNiG Superlidze. Piotrkowianin z kolei ma o sześć „oczek” więcej i plasuje się na 10.pozycji. Dla drużyny z województwa łódzkiego to jednak marne pocieszenie, wiadomo już bowiem, że i tak ten zespół czekać będzie walka o utrzymanie.

Do końca rundy zasadniczej gra więc idzie o jak najlepsze rozstawienie przed startem fazy play-out. Drużyny nie zachowają bowiem swojego dorobku z rundy zasadniczej, ale otrzymają tzw. punkty bonusowe, w zależności od miejsca po 26. seriach spotkań.

- Szczerze? Nie wyobrażam sobie, abyśmy mieli podchodzić do gry o utrzymanie z ostatniego miejsca - mówi nam prezes SPR Stali, Roman Kowalik. - Wierzę w naszą drużynę i w to, że wszystko pójdzie teraz po naszej myśli. Oprócz meczu z Piotrkowianinem, gramy jeszcze z Grupą Azoty Tarnów i Sandra SPA Pogonią Szczecin. Moim zdaniem wszystkie te mecze są do wygrania - podkreśla włodarz mieleckiego klubu.

Optymizm godny uznania, ale ostatnie występy podopiecznych Dawida Nilssona kibiców nim raczej nie napawają. Za Stalą cztery przegrane z rzędu (3 w lidze i jedna w Pucharze Polski), które totalnie zamazały obraz drużyny, która przecież w 2020 rok wchodziła dwiema wygranymi z rzędu.

Na usprawiedliwienie można jednak wskazać kiepską sytuację kadrową drużyny, spowodowaną przez liczne kontuzje w zespole. Trenerzy Dawid Nilsson i Marcin Basiak w dwóch ostatnich meczach mogli skorzystać tylko z dwunastu zdrowych zawodników, w tym dwóch bramkarzy.

Pauzowali: Paweł Wilk, Łukasz Janyst, Hubert Kornecki, Tomasz Wiśniewski, a Miljan Ivanović, choć grał, to zmagał się z urazem mięśni brzucha. Do tego należy dorzucić Denisa Wołycewa, który w poniedziałek przeszedł zabieg wyrwania dwóch zębów.

Historia starć obu drużyn nie napawa optymizmem. Odkąd Piotrkowianin wrócił do PGNiG Superligi, udało się z tym zespołem wygrać tylko raz - w marcu 2018 roku i to po konkursie rzutów karnych. W tym sezonie Piotrkowianin pokonał Stal u siebie 29:25.

Nadzieją może być jednak fakt, że przeciwnik mielczan to zespół wyjątkowo nie potrafiący grać poza własną halą. Dość powiedzieć, że wszystkie uzbierał w Piotrkowie Trybunalskim. Z żadnej delegacji nie wrócił jeszcze z zyskiem.

Tajną bronią tej drużyny może być bramkarz Danilo Mihajlevic. Został sprowadzony zaledwie kilkanaście dni temu, a już w debiucie został bohaterem spotkania. Bez niego Piotrkowianin nie wygrałby jedną bramką z Grupą Azoty Tarnów.

Spotkanie poprowadzą Michał Fabryczny i Jakub Rawicki, a delegatem z ramienia ZPRP będzie jeden z najlepszych polskich sędziów w historii Marek Góralczyk.

Przed sobotnim meczem na kibiców czekać będzie specjalna promocja - przy zakupie kawy Handball Coffee wejściówka na mecz będzie o 10 zł tańsza. Początek meczu w hali Szkoły Podstawowej nr 7 o godzinie 18.

Zobacz też: Tomasz Poręba: Musiałem rozmawiać ze sponsorami. Byli zaniepokojeni informacjami napływającymi od władz Mielca

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24