Hucznie świętowaliście awans KS-u Wiązownica do 3 ligi?
Spotkaliśmy się całą drużyną po środowym meczu z Orłem Przeworsk i spędziliśmy czas wspólnie, świętując upragniony awans do 3 ligi do późnych godzin.
Rok temu humory w Wiązownicy były zupełnie inne. Spadek zbudował was jako zespół?
Na pewno tak, każdy był z nas sfrustrowany tym, że nie udało nam się utrzymać, a zabrakło bardzo niewiele. Wszystkim zależało na jak najszybszym powrocie.
Było zwątpienie w trakcie sezonu? Choć na moment?
Nie było zwątpienia, pomimo że słabo rozpoczęliśmy sezon, to zdawaliśmy sobie sprawę, że do końca sezonu jeszcze dużo spotkań. Po każdej utracie punktów w kolejnym meczu wychodziliśmy i wygrywaliśmy, więc na szczęście nie mieliśmy zbyt wielu okazji, żeby mieć chwile zwątpienia i cały czas wierzyliśmy w realizacji naszego celu, jakim był awans.
Na początku rundy doznaliście jednak porażki z JKS-em Jarosław. To jednak was nie załamało, ale zmobilizowało?
Tak. Wiedzieliśmy, że każda nasza utrata punktów będzie jeszcze bardziej mobilizowała naszych rywali. Następny mecz przegraliśmy dopiero w Przemyślu, gdzie zdarzył się gorszy dzień, ale na nasze szczęście mieliśmy dostatecznie duży zapas punktowy nad drugą drużyną.
W końcówce okresu przygotowawczego doszło do niespodziewanej zmiany trenera w waszym zespole. Był szok w szatni?
Na pewno było bardzo duże zdziwienie, bo wygraliśmy wtedy po dobrym meczu z Tomasovią Tomaszów Lubelski.
Prezes Ernest Kasia wytłumaczył wam, jaki był powód tej zmiany?
Prezes klubu wytłumaczył nam wszystko i powiedział, że decyzja zapadła już przed tym spotkaniem.
Patrząc na twoją formę wiosną, to zmiana trenera miała na ciebie dobry wpływ pod względem sportowym...
Cieszę się, że mogłem pomóc drużynie w akcjach ofensywnych, które dawały bramki. Od początku rundy zacząłem regularnie grać i to na pewno wpłynęło na stabilizację formy. Na pewno zacząłem dużo więcej pomagać drużynie w defensywie, z czego jestem zadowolony, pewnie jak nasi obrońcy (uśmiech).
Piłkarsko zrobiłeś postęp w te kilka miesięcy?
Wydaję mi się, że zrobiłem. Przede wszystkim zacząłem dużo więcej skanować boisko, dodatkowo dogrania z boku stoją na wyższym poziomie, z czego się cieszę.
W Polsce narzekamy na to, że skrzydłowi mało dryblują i rzadko wchodzą w grę jeden na jeden. Ty chyba lubisz taką grę…
Dobrze się czuję w takiej grze, ale mam świadomość, że wchodzę w nią zbyt rzadko. Mam nadzieję, że w nowym sezonie to się zmieni, tym bardziej że mam kogo podpatrywać na treningach, szczególnie Kacpra Ropa i Rafała Michalika, którzy są specjalistami w tym aspekcie.
Który mecz był najlepszy w twoim wykonaniu w ostatnim sezonie?
Najlepsze spotkanie rozegrałem ze Stalą Łańcut w ubiegłej rundzie. Strzeliłem bramkę, dałem asystę i miałem udział przy bramce na 2:0.
Zimą byłeś na testach w pierwszoligowej Sandencji Nowy Sącz. Zostałeś jednak w Wiązownicy. Żałujesz?
Spędziłem w Nowym Sączu łącznie prawie miesiąc, finalnie trener Dariusz Dudek ze mnie zrezygnował. Po prostu dziś się cieszę, że wróciłem i udało nam się awansować.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Rutkowski grozi, że nagra piosenkę z Wiśniewskim! Będzie nowe Ich Troje?!
- Hanna Gucwińska nie doczekała się dzieci. Jej wyznanie wyciska łzy z oczu
- Ewa Gawryluk przysłoniła walory zaledwie siateczką. Dalibyście jej 56 lat? [ZDJĘCIA]
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania