Piłkarze JKS Jarosław wygrali zgodnie z planem

Gospodarze tylko momentami prezentowali dobry futbol i gdyby rywalom dopisało szczęście, to spotkanie mogło skończyć się inaczej.

Prowadzenie objęli w 14 minucie, po golu Mateusza Jurczaka, który ubiegł obrońców, przeciął piłkę zagraną na krótki słupek przez Mateusza Hołuba i między nogami bramkarza Lechii wpakował ją do siatki. JKS mógł i powinien pójść za ciosem, tym bardziej, że od tego momentu wyraźnie przeważał, jednak marnował okazje.

W drugiej połowie, grający głównie z kontry goście postawili wszystko na jedną kartę i ku zaskoczeniu kibiców przejęli inicjatywę.

- Asekuracja! Inaczej będzie baba jaga - krzyczał na defensywę trener Jerzy Strączkowski, tymczasem Lechia była coraz bliżej wyrównania.

Najlepszych okazji nie wykorzystał Tomasz Zawisza, między innymi przegrywając starcie sam na sam z Dariuszem Stecurą. Zemściło się, to w 87 minucie. Najpierw Michał Fedor trafił w poprzeczkę, a za moment rzut karny, podyktowany za faul na Jurczaku, na bramkę zamienił Marcin Rogowski i było po meczu.

JKS 1909 JAROSŁAW - LECHIA SĘDZISZÓW MŁP. 2-0 (1-0)

1-0 Jurczak (14, asysta Hołuba), 2-0 Rogowski (87, karny).

JKS: Stecura 6 - Syty 6, Rogowski 6, Perczyk 5, Noga 5 - Jurczak 7, Zajchowski 5, Soczek 5 (67. Pakiet), Raba 5 (64. Fedor) - Żelazny 5 (60. Klymak), Hołub 5 (78. Kwaśny).

LECHIA: Kyciński 4 - Fitoł 4, Godek 5, Filipek 4 - Branas 5 (51. Magdoń), Duduś 5, Doroba 5, Rogóż 4 (46. Przybek 0), Zawisza 4 - Szeliga (74. Szela), Potfora 5 (56. Bies).

SĘDZIOWALI: Piotr Chmura 5 oraz Jerzy Jaskot i Sławomir Bednarz (Stalowa Wola). ŻÓŁTA KARTKA: Potwora. CZERWONA KARTKA: Przybek (88. za dyskusję z arbitrem). WIDZÓW: 250.