Piłkarze: Pensja powinna być święta, a nie zamrażana

Działacze rozważają wypłacenie części wiosennych wynagrodzeń dopiero w przypadku utrzymania w lidze (Stal zajmuje 15. miejsce). Chcą w ten sposób wyciągnąć konsekwencje po nieudanej rundzie i zmotywować dodatkowo zespół. Konkretne rozmowy na ten temat odbędą się w piątek.

Czy można się spodziewać ewentualnej fali odejść piłkarzy.?

- Jeżeli władze spółki będą chciały, byśmy zostali, to będą chciały się dogadać - uważa Kantor. - Wypłaty powinny być niezależne od wyników. Nie mamy premii, "wejściówek", ale nikt nie narzeka. Jednak na określone pieniądze umawialiśmy się przed sezonem, a to, co chcą obciąć, to 40-45 procent, a przecież niektórzy mają rodziny. Kokosów nie zarabiamy. Nie narzekamy na to, ale jeśli mamy niewielkie pieniądze, dlaczego ma nam je ktoś obcinać?

Kantor deklaruje, że zespół może z powodzeniem wiosną powalczyć o utrzymanie.

- W swoim imieniu i drużyny mogę powiedzieć, że jesteśmy pewni utrzymania - mówi popularny "Mały". - Nie chcę, by kibice źle to zrozumieli, że chodzi tylko o pieniądze, ale także o zasady, na które się umawialiśmy. Za wyniki są premie i wejściówki, a pensje powinny być "święte". Zarząd w rozmowie z nami przyznał, że też popełnił błędy. My piłkarze też je popełnialiśmy, ale jesteśmy ludźmi.