W Kielcach będzie się można ogrzać przy koksownikach

Na pierwszym posiedzeniu komisji poznaliśmy także nowego wiceprzewodniczącego. Jest nim Jerzy Pyrek, pełnomocnik wojewody ds. osób niepełnosprawnych. Zmianie uległa także nazwa komisji, od kilku dni nazywa się ona komisją rodziny, spraw społecznych i ochrony zdrowia. Z komisji odszedł nie tylko Mariusz Goraj ale także Adam Jaskóła, który nie uzyskał mandatu radnego. Radny Mariusz Goraj nie chce komentować dlaczego nie został członkiem komisji, której przez ostatnie cztery lata przewodniczył.

Skład nowej komisji poszerzył się natomiast o trzy osoby, oprócz Jerzego Pyrka dołączyła do niej radna Regina Zapała i radny Oleg Magdziarz. Pozostali w niej natomiast radni z poprzedniej kadencji: Jan Gierada, Stanisław Góźdź i Renata Wicha. - Cieszę się, że dołączyła do nas druga kobieta, będzie mi raźniej, bo do tej pory byłam wśród mężczyzn rodzynkiem - mówi radna Wicha. - Razem będziemy skuteczniejsze, ja na pewno będę walczyć o to, aby w Kielcach przybyło mieszkań socjalnych, bo bardzo ich brakuje.

Nowa członkini komisji Regina Zapała, nauczycielka języka polskiego, obecnie zatrudniona w szkolnej bibliotece jest radną trzeciej kadencji. - Przez trzy byłam przewodniczącą komisji mieszkaniowej i sprawy społeczne, ludzkie są mi bardzo bliskie - wyjaśnia. - Dlatego w komisji rodziny czuję się jak najbardziej na miejscu. Również nowy członek Oleg Magdziarz, z zawodu lekarz stomatolog prowadzący prywatną praktykę, skończył studia podyplomowe z zakresu ochrony zdrowia, po raz pierwszy został radnym powiedział, że w komisji leżą mu na sercu trzy dziedziny. - Chciałbym zawalczyć o powrót medycyny do szkół, zająć się ludźmi uzależnionymi i rozwiązać problem pijanych trafiających do oddziału ratunkowego.

Trzeba ustawić koksowniki

W czasie ostatniej komisji, którą poprowadził w zastępstwie wiceprzewodniczący Jerzy Pyrek - radnym został po raz pierwszy - była mowa o dwóch ważnych sprawach. - Staraliśmy się o to, aby jak najszybciej zatrudnić osoby bezrobotne zarejestrowane w Miejskim Urzędzie Pracy do odśnieżania miasta, żeby kielczanie nie łamali sobie nóg - informuje wiceprzewodniczący. - Ja z kolei zgłosiłem pomysł, żeby ustawić w Kielcach w kilku miejscach koksowniki, po to aby w czasie silnych mrozów mieszkańcy, w tym bezdomni mogli się ogrzać i nie zamarznąć. Nie każdy chce od razu pójść do ogrzewalni czy schroniska, a takie rozwiązanie byłoby bardzo dobre. Miasto ma wkrótce te pomysły rozważyć, bo przed nami jeszcze kilka miesięcy srogiej zimy.