Ćwiczył całe wakacje. Opłaciło się. Przed młodym pianistą koncerty w Niemczech, Austrii i Holandii.
W prestiżowym konkursie w Holandii wzięło udział 40 uczestników z najlepszych muzycznych uczelni świata: Londynu, Moskwy, Wiednia, Pragi czy Odessy. Większość z nich miała już za sobą wyróżnienia na dużych muzycznych imprezach.
- Kiedy zobaczyłem listę uczestników, zwątpiłem w wygraną - przyznaje Piotr.
Nie rezygnował jednak i uparcie ćwiczył Bacha, Beethovena, Haydna i Chopina. Opłaciło się. Oprócz drugiego miejsca jury przyznało mu nagrodę specjalną - występ z holenderską Symfoniczną Orkiestrą Narodową.
Zaczęło się od Schumanna
Piotrek, mimo nacisków rodziców, nie od początku chciał grać. Jako 7-latek niechętnie dawał się zamykać w murach szkoły muzycznej. Przemówił koncert a-moll Schumanna.
- To był przełom - przyznaje pianista. - Do tej pory najchętniej gram utwory kompozytorów, którzy wyrażają emocje nie tylko szeptem, ale też krzykiem.
Kolejny etap muzycznej kariery to studia w Wiedniu. Początkowo nie myślał o studiach za granicą. Zdecydował się na egzamin w warszawskiej AM. Udało się, ale wierząca w talent Piotrka nauczycielka Żanna Parchomowska nie odpuściła. Sama zawiozła go i przedstawiła znakomitemu profesorowi Olegowi Maisenbergerowi. Żeby wziąć u niego lekcje, muzycy latami chodzą na przesłuchania.
- Podczas egzaminu kazał mi przerwać grę. Wiedziałem, że jest albo bardzo dobrze, albo naprawdę kiepsko - przyznaje Piotr.
Szansę wykorzystał. Pokonał ponad 120 pianistów z całego świata i jako jeden z 16 muzyków został studentem Uniwersytetu Muzycznego w Wiedniu.
Polski język w akademiku
Czasu na świętowanie jednak nie było. Całe wakacje przygotowywał się, by zdobyć certyfikat językowy i ostro ćwiczył program zadany przez profesora.
- Znajomi imprezowali, a ja grałem i uczyłem się niemieckiej gramatyki - śmieje się muzyk.
Początki w mieście Straussa były trudne. Wiedeń przerażał wysokimi cenami. Piotr starał się o pracę przy roznoszeniu ulotek, ale nie było go stać na obowiązkowe ubezpieczenie. Bez znajomości środowiska nie miał szans na koncerty. Wszystko przyszło z czasem.
Na korytarzu akademika usłyszał polski język i włączył się w rozmowę. W ten sposób spotkał skrzypków, którzy potrzebowali akompaniatora. Wkrótce zaczęły się propozycje koncertów solowych i współpraca z austriackimi organizacjami muzycznymi. W sierpniu zagrał na XXIV Międzynarodowym Festiwalu Chopinowskim w Kartause-Gaming.
Narobiliśmy za dużo hałasu
Ten rok akademicki przyniósł kolejne zmiany. Po decyzji władz uczelni o zamknięciu akademika, Piotrkiem zaopiekowała się Polska Akademia Nauk w Wiedniu. Nie może już ćwiczyć na Steinway'u, który był do dyspozycji mieszkańców akademika, ale za to teraz z okna swojego pokoju widzi Kahlenberg - wzgórze, z którego Sobieski dowodził zwycięską bitwą o Wiedeń.
Niestety, już był na dywaniku u pani dyrektor, bo za głośno imprezowali z muzykami z zespołu Brathanki. Ci akurat koncertowali w Wiedniu i nocowali w hotelu PAN-u.
- Narobiliśmy dużo hałasu, ale okazja była podwójna: ja wróciłem z Holandii, a oni świętowali narodziny dziecka - wspomina ze śmiechem.
To nie pierwszy raz, kiedy Piotrek, dzięki swojej profesji, miał szansę spotkać znane twarze. Podczas tegorocznego Euro dostał propozycje gry na mszy dla polskich piłkarzy w Bad Waltersdorf. Jako zagorzały kibic polskiej reprezentacji nie mógł odmówić. Instrument nie był problemem, bo na organach grał podczas ślubów w różnych rzeszowskich parafiach.
Najważniejsze - wyrazić siebie
Oprócz utworów Lista i Bacha oraz piłki nożnej, młodego muzyka pociąga elektronika. Gadżety muzyczne, programy do edycji i obróbki dźwięku nie mają przed nim tajemnic. Prawdziwą pasją są jednak... inni ludzie. Za największe osiągnięcie uważa utrzymanie zażyłych relacji ze znajomymi z Rzeszowa.
- Zawsze miałem do kogo wracać na wakacje - podkreśla.
Pytany o receptę na sukces muzyczny, odpowiada - kontakt z publicznością. Mimo ogromnej koncentracji na technice gry, nie zapomina, że muzyka ma przekazywać emocje. Nie rozpamiętuje też "wpadek" muzycznych, które czasem mu się przytrafiają.
- Muzyka nie musi być perfekcyjna - podkreśla rzeszowianin. - Najważniejsze, żeby muzyk miał osobowość i poprzez muzykę umiał ją wyrazić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]
- Tamara Arciuch pokazała syna. Znacie go z telewizji, choć bardzo się zmienił [FOTO]