Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PiS bez swojego człowieka w prezydium Rady Miasta Rzeszowa. Konflikt już na początku kadencji

Bartosz Gubernat
Prezydium Rady Miasta Rzeszowa w nowo wyłonionym składzie. Od lewej: Wiesław Buż, Andrzej Dec i Konrad Fijołek.
Prezydium Rady Miasta Rzeszowa w nowo wyłonionym składzie. Od lewej: Wiesław Buż, Andrzej Dec i Konrad Fijołek. Krzysztof Kapica
Dopiero za drugim podejściem udało się dziś wybrać przewodniczącego Rady Miasta Rzeszowa. Jedyny kandydat, Andrzej Dec w pierwszym głosowaniu nie uzyskał wymaganego poparcia.

O tym, że wybór przewodniczącego na nową kadencję nie będzie łatwy, było wiadomo już w ubiegłym tygodniu. Chęć objęcia tego stanowiska zapowiedzieli zarówno Andrzej Dec, który szefował radzie przez ostatnie cztery lata, jak i Konrad Fijołek, lider prezydenckiego Rozwoju Rzeszowa. Jak udało nam się ustalić, plan jest taki, że pierwsze 2,5 roku nowej kadencji szefem będzie Andrzej Dec. Drugą połowę kadencji na tym stanowisku spędzi już natomiast Konrad Fijołek, który w ten sposób chciałby rozpocząć starania o fotel prezydenta Rzeszowa w kolejnych wyborach.

ZDJĘCIA: I sesja Rady Miasta Rzeszowa. Andrzej Dec przewodniczącym rady

Andrzej Dec przewodniczącym w drugim głosowaniu

Dzisiejsza sesja Rady Miasta Rzeszowa potwierdziła te przypuszczenia – jedynym zgłoszonym na przewodniczącego okazał się Andrzej Dec. Niespodziewanie w niejawnym głosowaniu poparło go jednak tylko 12 z 25 radnych, co było jednoznaczne z brakiem wyboru.

W tej sytuacji radni mogli odłożyć głosowanie na inny termin, albo je powtórzyć. Uznali, że przeprowadzą je po przerwie, która trwała prawie godzinę. Ten czas kluby radnych poświęciły na rozmowy. W ponownym głosowaniu Andrzej Dec ponownie był jedynym kandydatem i tym razem uzyskał 21 na 25 głosów.

- Perturbacje towarzyszące mojemu wyborowi odbieram jako sygnał, że być może w mojej pracy coś trzeba zmienić. Dlatego będę chciał porozmawiać o tym z przewodniczącymi klubów w radzie miasta – powiedział Andrzej Dec dziękując za udzielone mu poparcie.

Znacznie więcej emocji wywołał wybór pozostałych członków prezydium rady miasta. Jako pierwszego kandydata zgłoszono do niego Konrada Fijołka z Rozwoju Rzeszowa.

Następnie klub PiS zaproponował Marcina Fijołka, chociaż przez ostatnie lata z ramienia tego klubu przy stole prezydialnym ugrupowanie reprezentował Waldemar Szumny. Kiedy wydawało się, że do głosowania przejdą tylko dwaj kandydaci, Rozwój Rzeszowa wysunął jeszcze kandydaturę swojego kolejnego radnego – Wiesława Buża. W kuluarach natychmiast zaczęto szeptać, że taką zagrywką radni koalicji będą chcieli odsunąć PiS od prezydium Rady Miasta Rzeszowa. Takie przypuszczenia potwierdziło głosowanie.

ZOBACZ TEŻ: Kto wygrał wybory Rzeszowie? Sonda powyborcza w Rzeszowie 2018

Marcin Fijołek z PiS: Platforma i lewica się boją

Konrad Fijołek uzyskał w nim 17 głosów, Wiesław Buż - 14 głosów, a Marcin Fijołek tylko 9. Tuż po głosowaniu ten ostatni przed kamerą państwowej telewizji przekonywał, że prezydent i rządząca miastem koalicja nie chcą, aby w prezydium istniał “mocny komponent kontrolny”, a jego zdaniem miejsce dla opozycji w prezydium byłoby takim komponentem, równoważącym władze w radzie miasta.

- Widać Platforma i lewica boją się, aby PiS miał wpływ i kontrolę nad tym, co w Rzeszowie będzie się działo. A to szkoda, strata dla demokracji w Rzeszowie – przekonywał Marcin Fijołek.

W kręgach zbliżonych do ratusza nikt nie ma jednak wątpliwości, że duży wpływ na taką postawę koalicji mają coraz chłodniejsze relacje prezydenta z wojewodą i marszałkiem województwa. Podczas ubiegłotygodniowego ekonomicznego Kongresu 590 w Jasionce dla prezydenta nie przygotowano imiennego krzesła, chociaż ważne osoby z regionu miały zarezerwowane miejsca. Tadeusz Ferenc nie został także poproszony o symboliczne uderzenie w “dzwon niepodległości” podczas rzeszowskich obchodów święta narodowego 11 listopada, a na otwarcie tzw. drogi lotniskowej zaproszono lokalnych działaczy PiS oraz wójta Trzebowniska i burmistrza Głogowa Młp. Dla prezydenta miasta, do którego większość ludzi przylatuje poprzez Jasionkę, miejsca zabrakło.

- Jesteśmy w radzie miasta i mówimy o tym, jak tutaj powinna być ułożona relacja. Pytanie, czy prezydent podchodzi w tak błahostkowy sposób do rzeczywistości, czy też stara się traktować poważnie mieszkańców miasta i funkcję którą sprawuje? Jest traktowany w sposób odpowiedni, nie jest ani mniej ani bardziej ważny od innych samorządowców i nie widzę powodu, aby przysługiwały mu specjalne prawa – komentuje Marcin Fijołek.

- Pan Marcin jest za krótko radnym, aby pamiętać, że w latach 2002-2006, kiedy prawica tylko uzyskała większość w radzie, momentalnie odwołała z prezydium naszego przedstawiciela - Karola Wąsowicza. My zawsze powtarzaliśmy, że obecność PiS w prezydium to dobry gest z naszej strony, choć w sejmiku nigdy tak nie było w drugą stronę. Zachowanie wobec prezydenta tylko dołożyło się do tej sytuacji. Specjalne prawa dla prezydenta? Najwyraźniej pan Marcin pomylił politykę z przyzwoitością i dobrym wychowaniem - odpowiada Konrad Fijołek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24