PiS chce linii tramwajowej w Rzeszowie

We wtorek PiS zaprezentował w Warszawie swój najnowszy program infrastrukturalny. W kontekście problemów komunikacyjnych wiceprezes partii - Beata Szydło oraz Paweł Szałamacha, były wiceminister skarbu w rządzie PiS mówili m.in. o Rzeszowie.

- Problem korków na drogach narasta, co jest spowodowane błędami polityki transportowej. Dlatego przygotowaliśmy program "Nowoczesne miasto, miasteczko i wieś". Zakłada on m.in. budowę i modernizację linii tramwajowych, metra i ulic. 25 proc. kosztów takich inwestycji byłoby pokrywane przez Skarb Państwa. Linie tramwajowe dzięki temu mogłyby powstać np. w Bielsku-Białej, Radomiu, Kielcach, Białymstoku i Rzeszowie - uważa P. Szałamacha.

Poseł Stanisław Ożóg, szef miejskich struktur PiS w Rzeszowie zapewnia, że deklaracje złożone w czasie warszawskiej konferencji to nie przypadek.

- Wielokrotnie rozmawialiśmy o budowie tramwaju, który jest znakomitym rozwiązaniem. W odróżnieniu od chorego pomysłu kolejek gondolowych, jaki swego czasu forsował ratusz to konkretna i przemyślana propozycja. Nie przekonuje mnie argumentacja władz Rzeszowa, które uparcie powtarzają, że tramwaj jest za drogi i nie ma na niego miejsca - mówi S. Ożóg.

Rzeszowscy radni PiS o propozycji Pawła Szałamachy dowiedzieli się od naszego dziennikarza.

- Nie widziałam konferencji, ale pomysł popieram w całej rozciągłości - mówi Jadwiga Stręk.

Podobnego zdania jest Robert Kultys: - Kraków postawił na budowę linii szybkiego tramwaju i dobrze na tym wyjdzie. My też musimy pomyśleć o rozwiązaniu przyszłościowym, które zapewni nam dobre funkcjonowanie układu komunikacyjnego na lata. Według mnie tramwaj jest świetną propozycją, zwłaszcza że ropa drożeje i za jakiś czas transport na to paliwo stanie się całkowicie nieopłacalny - przekonuje Kultys.

Słabość pomysłu Prawa i Sprawiedliwości polega na tym, że partia ta nie ma większości w Radzie Miasta Rzeszowa. Nawet, jeżeli prezydent Tadeusz Ferenc dostanie się do Senatu, a jego miejsce w ratuszu zajmie przedstawiciel PiS, koalicja radnych Rozwoju Rzeszowa i Platformy Obywatelskiej rozdająca karty w radzie, raczej nie przychyli się do tego pomysłu.

Poseł Ożóg liczy jednak, że pomysł jego partii uda zrealizować.

- My w każdym razie przygotujemy koncepcję budowy takiej linii. Zaproponujemy przebieg, obliczymy koszty i przedstawimy je prezydentowi miasta. Liczę, że konkretną propozycję potraktuje poważnie, wznosząc się ponad podziały partyjne. Jak sfinansować budowę? Chociażby z udziałem pieniędzy Unijnych - przekonuje poseł Ożóg.

Co na to miasto?

- Tu nie chodzi o żadne podziały polityczne, ale zdrowy rozsądek. Pomysł nie jest nowy, budowę linii tramwajowej już rozważaliśmy, ale byłaby niezwykle kosztowna. A nawet zdaniem fachowców, którzy przez ostatnie tygodnie badali ruch w mieście - niepotrzebna. Korki u nas są małe, a po wybudowaniu drogi szybkiego ruchu i autostrady ruch w centrum jeszcze bardziej się zmniejszy. Dlatego stawiamy na inne rozwiązania - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.