Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKO BP Ekstraklasa. Drugie połowy PGE Stali Mielec to już jest coraz większy problem

Miłosz Bieniaszewski
Miłosz Bieniaszewski
Fabian Piasecki był najbardziej wysuniętym zawodnikiem PGE Stali Mielec, ale przez całe spotkanie nie oddał ani jednego strzału
Fabian Piasecki był najbardziej wysuniętym zawodnikiem PGE Stali Mielec, ale przez całe spotkanie nie oddał ani jednego strzału Materiały prasowe PGE Stali Mielec
- Raków Częstochowa nas po prostu wypunktował swoją jakością - powiedział po niedzielnym meczu Adam Majewski, trener PGE Stali Mielec.

Z jednej strony mielczanie mają czego żałować, bo długo toczyli wyrównaną walkę z faworyzowanym Rakowem Częstochowa, z drugiej jednak zabrakło im po prostu argumentów w ofensywie, a do tego było sporo prostych błędów w obronie.

Od początku widać było, że to goście są bardziej jakościowym zespołem, mają piłkarzy o większych umiejętnościach, ale mieleckiej drużynie, nie licząc pierwszego kwadransa, udawało się to niwelować. Zespół Adama Majewskiego, jak już uporządkował grę, to toczył wyrównany bój.

W ofensywie nie miał za wiele do powiedzenia, ale też nie dopuszczał do wielkiego zagrożenia pod własną bramką. Aż przyszedł błąd i stracona bramka, tak naprawdę z niczego.

Niebawem gospodarze mieli na boisku o jednego piłkarza więcej, ale stać ich było tylko na chwilowy zryw, a w końcówce zostali wypunktowani przez rywala.

- Gratulacje i szacunek dla zespołu, że potrafi się odnaleźć w każdym scenariuszu. To dobrze świadczy o drużynie od strony taktycznej, ale też mentalnej, że wiedzą, jak się w danej sytuacji zachować i dzisiaj to pokazali. Według mnie ten mecz był pod kontrolą i wygraliśmy zasłużenie

- powiedział Marek Papszun, trener Rakowa.

Mielczanie mają ewidentny problem z odpowiednim rozgrywaniem drugich połów. W tym sezonie aż 9 z 13 bramek stracili właśnie po przerwie.

- Myślę, że jesteśmy w stanie to w najbliższym czasie zmienić, bo nie możemy sobie pozwolić, grając z takim rywalem jak Raków, na tylko jedną dobrą połowę. Mam nadzieję, że już w tym meczu będzie widać tego efekt - mówił jeszcze przed meczem Adam Majewski.

No i nie udało się.

- W drugiej połowie, nie wiem dlaczego, ale kolejny mecz słabniemy, tracimy bramki i nie wygląda to tak jak powinno

- stwierdził już po spotkaniu w rozmowie z oficjalną stroną PGE Stali, Rafał Strączek.

- Nie udało się zdobyć punktów, chociaż po cichu na to liczyliśmy. Wynik nie do końca odzwierciedla, jak to wszystko wyglądało. Analizując na chłodno, jest różnica w możliwościach oraz jakości i to dzisiaj zdecydowało. Do momentu pierwszej bramki, uważam, że wyglądało to z naszej strony bardzo dobrze. Zabrakło nam trochę szczęścia i pewnie jakości. Nie możemy, grając z takim zespołem jak Raków Częstochowa, tracić dwóch bramek w taki sposób. Rywal nas po prostu wypunktował swoją jakością - podsumował trener mieleckiego klubu.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24