Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKO BP Ekstraklasa. Jacek Klimek, prezes PGE Stali Mielec: Musiałem wydeptać bardzo wiele ścieżek

Miłosz Bieniaszewski
Miłosz Bieniaszewski
- Postawa drużyny bardzo ułatwiła mi zadanie - mówi Jacek Klimek, prezes PGE Stali Mielec
- Postawa drużyny bardzo ułatwiła mi zadanie - mówi Jacek Klimek, prezes PGE Stali Mielec Krzysztof Kapica
PGE Stal Mielec otrzyma od lokalnego biznesu 5 milionów złotych, co zapewnia spokój do końca sezonu. - Jeden z naszych przyjaciół zdecydował się po wygranym meczu z Legią Warszawa - uśmiecha się Jacek Klimek, prezes mieleckiego klubu.

Można powiedzieć, że dla PGE Stali Mielec mocno zaświeciło słońce…
Cieszymy się, że mamy wsparcie i z jasnymi umysłami możemy patrzeć do końca czerwca, aczkolwiek musimy być bardzo ostrożni i ekonomicznie zarządzać tymi środkami. Tutaj nie możemy sobie pozwolić na jakieś swoje marzenia.

Ile ścieżek musiał pan wydeptać przez te ostatnie miesiące?
Bardzo dużo. Na tym jednak polega praca prezesa. Sztab szkoleniowy zajmuje się drużyną, a ja tymi sprawami wokół niej. Mam czas, aby wizytować różne podmioty i namawiać je na inwestowanie w klub.

W Mielcu zawsze byli mocni chodziarze i pewnie pan mógłby teraz aplikować do tej sekcji…
Trochę tak (uśmiech). Faktycznie, trzeba się trochę natrudzić, aby wszystko się udało. Na pewno jednak nie kończy się to wszystko tylko na dreptaniu.

Wcześniej ubiegaliście się o wsparcie z miasta, ale poradziliście sobie bez tego…
Mamy wsparcie finansowe od naszych inwestorów i pożyczkodawców, więc jesteśmy zadowoleni. Jeśli chodzi natomiast o miasto, to nie chciałbym się wypowiadać. Liczyliśmy bardzo, nie udało się, ale nie zamykamy drogi, bo liczymy na pana prezydenta, że jeszcze uśmiechnie się w naszą stronę.

Nie będziecie też szli do niego z nożem na gardle…
Jesteśmy już w trochę innej sytuacji, ale mocno podkreślam, że bardzo liczymy na niego.

Teraz pewnie będzie mógł pan powiedzieć już bardziej otwarcie – sytuacja była faktycznie tak trudna?
Była na tyle trudna, że mogło dojść do sytuacji, że na tej konferencji ze względów prawnych musiałbym się podać do dymisji. Były pewne zobowiązania, które muszą być zrealizowane i wchodzi tutaj odpowiedzialność materialna prezesa. Nie mówmy jednak, że musielibyśmy zamykać klub, bo na pewno ktoś by przyszedł na moje miejsce.

Wytłumaczmy może kibicom części składowe tego pięciomilionowego wsparcia, które otrzymacie…
3,65 mln to kwota za wykupione akcje. Te pieniądze wędrują do klubu i możemy nimi dysponować, natomiast pozostały 1,35 mln to trzyletnia pożyczka, którą w ratach od lipca będziemy spokojnie spłacać. Gdyby klub miał jakiś kłopot, to nie będzie jak z pożyczką bankową, bo wsparli nas przyjaciele. Chcemy jednak zarządzać mądrze i jak najszybciej je pospłacać, bo to uwiarygodnia ten klub.

Pieniądze, które otrzymaliście od miasta oraz te z udanej zrzutki kibiców tą są dodatkowe środki?
Są to dodatkowe środki, aczkolwiek z miasta na dzisiaj pozyskaliśmy na razie tylko 180 tysięcy, bo będą one wypłacane w ratach, a my musimy wykonywać pewne usługi promocyjne. Żywej gotów otrzymamy łącznie 730 tysięcy, bo reszta to jest VAT. Zrzutka natomiast trwa do końca roku i liczymy na 300 tysięcy.

Drużyna spisuje się bardzo dobrze, co zapewne ułatwiło panu zadanie…
Jak toczyły się przełomowe rozmowy to byliśmy na 7. miejscu, a to robiło na wszystkich ogromne wrażenie, więc bardzo mi to wszystko ułatwiło. Mam nadzieję, że w piątek zespół przypieczętuje te nasze udane negocjacje i wygra z Wisłą Płock.

Po wygranym meczu na Legii Warszawa otrzymał pan telefon i usłyszał „Jacek, wchodzę w to”?
Ten proces trwał bardzo długo, ale jeden z naszych przyjaciół zdecydował się właśnie po tym meczu (uśmiech).

Lokalni przedsiębiorcy wsparli PGE Stal Mielec. Łącznie klub otrzyma pięć milionów złotych

PKO BP Ekstraklasa. To nowa era dla PGE Stali Mielec! Klub u...

Niebawem koniec piłkarskiej jesieni. Wszystko wskazuje na to, że w Mielcu zima będzie bardzo spokojna…
Czy będzie spokojna to jeszcze zależy od dwóch bardzo ciężkich meczów, które zagramy u siebie. Oba można nazwać spotkaniami o „6” punktów. Gdyby doszło do sytuacji, że je wygramy, to zima będzie bardzo spokojna i głowy będą chłodne. Jeśli jednak coś by poszło nie po naszej myśli, odpukać, to może być nerwowo. Jeśli natomiast chodzi o kwestie organizacyjne to będzie spokojna. W czwartek kontraktujemy dwutygodniowy obóz w Turcji i zawodnicy w komfortowych warunkach będą się przygotowywać, więc tutaj żadnych turbulencji nie przewiduję.

Zbliża się też okres transferowy, co zawsze mocno rozgrzewa kibiców. Słychać głosy, że ze Śląska Wrocław może odejść Erik Exposito. Czy to oznacza, że stracicie Fabiana Piaseckiego, który jest wypożyczony właśnie z tego klubu?
Mamy taki przeciek, że Śląsk Wrocław rozmawia z napastnikiem zagranicznym i kibicujemy, aby go pozyskał, a nam zostawił Fabiana, bo jest nam niezwykle potrzebny.

Takimi gorącymi nazwiskami są Maksymilian Sitek i Rafał Strączek. Były jakieś telefony w ich sprawie?
Maks jest do nas wypożyczony z Podbeskidzia do czerwca i musiałby się pojawić w zimie kontrahent, który położy na stole naprawdę bardzo sowitą kwotę, więc liczymy, że taki się nie pojawi. Mamy prawo pierwokupu i możemy z niego skorzystać, a wtedy stanie się naszym zawodnikiem. Mam jednak nadzieję, że tutaj się nic nie wydarzy. O Rafała są natomiast zapytania, a na każdym meczu jest ktoś z zagranicy i go ogląda, ale na dzisiaj konkretów nie ma.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24