Punkt zdobyty w meczu z Lechem Poznań, to na pewno sukces mieleckiego zespołu, szczególnie jeśli przypomnimy sobie jak tydzień temu PGE Stal zagrała na wyjeździe z Pogonią Szczecin. Trener Leszek Ojrzyński jednak w tym krótkim czasie potrafił poskładać zespół i ustawić go tak, by po spotkaniu z Lechem być bogatszym o jeden punkt.
- Można było wygrać, można było przegrać, a zremisowaliśmy. Ten punkt trzeba szanować. Bardzo dużo zdrowia nas ten mecz kosztował – podkreślił trener Leszek Ojrzyński.
Jego drużyna mocno zapracowała sobie na ten punkt. - Przebiegliśmy 121 kilometrów. Strzałów oddaliśmy, z tego co pamiętam, tyle samo co Lech. Tyle samo celnych. To oznacza, że ten plan, który sobie założyliśmy, funkcjonował dobrze – informuje trener PGE Stali Mielec.
W wypowiedzi doświadczonego szkoleniowca można było też wyczuć nieco żalu, bo jego drużynie naprawdę niewiele zabrakło do sprawienia jeszcze większej niespodzianki i zainkasowania kompletu punktów.
- Mieliśmy sytuacje na podwyższenie wyniku, ale ich bramkarze fantastycznie obronił. No i później zostaliśmy zepchnięci, zrobiliśmy zmiany, tu gdzieś też zaczęły się nasze problemy. I Lech miał okazje.
Na koniec Leszek Ojrzyński podkreślił jednak, że ten punkt został wywalczony i trzeba go szanować.
- Powtórzę - szanujemy ten punkt, chcę podkreślić, że jestem dumny z chłopaków. Bo grać z poznaniakami, którzy mają świetnych piłkarzy na poszczególnych pozycjach, a na niektórych - najlepszych w Polsce, to nasi chłopcy walczyli z nimi jak lwy – zakończył szkoleniowiec mieleckiego ekstraklasowca.
Z kolei trener Lecha Poznań, Dariusz Żuraw zwrócił uwagę, że mecz mógłby wyglądać inaczej, gdyby jego zespół zagrał dużo lepiej w pierwszej połowie.
- Zagraliśmy dziś dwie różne połowy. Pierwsza była bardzo słaba w naszym wykonaniu, nic nam nie wychodziło, nie realizowaliśmy tego, co sobie założyliśmy. Druga po drobnych korektach w przerwie była już zdecydowanie lepsza.
- Niestety, to jest kolejny mecz, w którym brakuje nam trochę spokoju przy wykończeniu akcji. Brakuje postawienia tej kropki nad "i". No i momentami też trochę szczęścia, jak w tej ostatniej sytuacji, kiedy piłka uderzyła w słupek – dodał trener „Kolejorza”.
Zdaniem trenera podzielał jego podopieczny, skrzydłowy Jakub Kamiński. On również uważa, że słabszą pierwszą połową drużyna skomplikowała sobie zadanie. - Pierwsza połowa była słaba, nie umieliśmy się przeciwstawić - tak to trzeba określić - walecznemu zespołowi gospodarzy. W drugiej części już to lepiej wyglądało, mieliśmy swoje sytuacje. Przy 1:1 mieliśmy nawet dwie stuprocentowe okazje.
ZOBACZ TAKŻE - Artur Zastawny, ikona Unii Nowa Sarzyna w Regionalnym Totolotek Pucharze Polski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas